Elizabeth Strout uprawia ten rodzaj pisarstwa, który daje czytelnikom przed wszystkim ogrom emocji i możliwość utożsamiania się z bohaterami. Jej powieści, opowiadając o życiu zwykłych ludzi, przynoszą wnikliwe obserwacje: pozwalają niezwykle głęboko wejrzeć w sferę uczuć bohaterów, ich sposobów podejmowania decyzji i mierzenia się z konsekwencjami tych decyzji. By tak wyraźnie widzieć świat społeczny i móc go precyzyjnie opisywać, potrzeba niebywałej dojrzałości. Może właśnie dlatego pisarka odniosła pierwszy sukces literacki dopiero po czterdziestce? Ale jakiż był to sukces! Posypały się nagrody, w tym jedna z najważniejszych – Nagroda Pulitzera, którą Strout otrzymała za swoje arcydzieło: sfilmowaną z Frances McDormand w roli głównej, Olive Kitteridge.
Dziś proponuję zwrócić uwagę na jej inną książkę, otwierającą cykl o pisarce Lucy. W „Mam na imię Lucy”, tytułowa bohaterka, mieszkanka Nowego Jorku, wspomina swój niespodziewanie przedłużający się pobyt w szpitalu, w którym ostatecznie spędziła aż dziewięć tygodni, nudząc się, niepokojąc i tęskniąc za małymi córeczkami. Zapracowany i zdesperowany mąż ściąga do niej z odległych rejonów Stanów matkę, z którą Lucy nie widziała się od wielu lat. Dla obu kobiet będzie to okazja do konfrontacji, przeprowadzenia ważnych rozmów, jak również do pieczołowitego przemilczania spraw z przeszłości, o których nie są w stanie mówić.
W toku tych rozmów i wywołanych nimi refleksji dowiadujemy się, iż bohaterka spędziła dzieciństwo w strasznych warunkach, wśród biedy i skrajnego zacofania, które są udziałem licznej grupy osób w USA. Ludzie wywodzący się z tak zwanej białej hołoty, rzadko mają szansę się przebić do lepszego życia. Lucy się to udało, choć weszła w świat pozbawiona podstawowych umiejętności i wiedzy. Podobną tematykę porusza świetna autobiograficzna opowieść Tary Westover „Uwolniona. Jak wykształcenie odmieniło moje życie”. Jednak w powieści Strout najciekawsza jest próba zrozumienia rodziców, którą Lucy podejmuje. Zrozumienia i przebaczenia im.
Jeśli „Mam na imię Lucy” przemówi do Waszych serce, to mamy dobrą informacją: w naszym księgozbiorze znajdziecie kolejne trzy tomy jej (książka jest pisana w pierwszej osobie) opowieści.
Polecam
Anna Cała Dostępność tej oraz innych książek Elizabeth Strout możesz sprawdzić w katalogu bibliotecznym Sowa: KLIK.