Malta – maleńka wyspa mniejsza niż Warszawa, a jednocześnie pełna niezwykłości i kontrastów. Spędziliśmy tu sześć dni, a odkryliśmy tyle piękna, że… nie zdążyliśmy odwiedzić Gozo ani Comino. To znak, iż musimy do niej wrócić!
I wiecie co? To właśnie tutaj świętowaliśmy naszą 10. rocznicę miłości – i zupełnym (a może wcale nie tak przypadkowym?) trafem udało nam się zobaczyć dokładnie 10 wyjątkowych miejsc. Bo przecież w życiu nic nie dzieje się bez powodu… a takie chwile i symbole mają swoją magiczną moc.
Malta to niewielkie państwo wyspiarskie na Morzu Śródziemnym, położone:
-
na południe od Sycylii (Włochy) – ok. 90 km,
-
na wschód od Tunezji – ok. 300 km,
-
na północ od Libii – ok. 290 km.
W skład archipelagu Malty wchodzą trzy główne wyspy:
-
Malta (największa i główna wyspa),
-
Gozo,
-
Comino (oraz kilka mniejszych, niezamieszkanych wysepek).
Geograficznie – leży mniej więcej w centrum Morza Śródziemnego, dzięki czemu przez wieki była ważnym punktem strategicznym na szlakach handlowych Europy, Afryki i Bliskiego Wschodu.
Malta to:
- barwna historia Zakonu Maltańskiego
- prehistoryczne świątynie zbudowane przez lud gigantów
- Błękitna Laguna na Comino, czyli Karaiby w Europie
- drewniane maszrabije, finezyjne kołatki, wizerunki świętych i tajemnicze luzzu – oczy Ozyrysa
Co udało się nam zobaczyć (i co warto zobaczyć… następnym razem)
Mdina – średniowieczne miasto ciszy i spokoju, gdzie wąskie, brukowane uliczki prowadzą do ukrytych zaułków, a widoki z murów obronnych zapierają dech. Idealne miejsce na chwilę wyciszenia i refleksji.
Blue Grotto – spektakl natury: promienie słońca wpadające do jaskini morskiej, odbijają się wody i tworzą niezapomniane błękity – idealne na romantyczną przejażdżkę łodzią.
Popeye Village – kolorowy powrót do dzieciństwa. Sceneria filmowa, uśmiechy i lekkość – miejsce, które skradnie serce nie tylko dzieciom, ale także nostalgicznym dorosłym w nas.
Mellieħa – północna część wyspy to raj dla miłośników plaż. Mellieħa Bay to szeroka, piaszczysta przestrzeń, idealna do leniwej sjesty z morską bryzą i wspólną kawą.
Valletta – stolica pełna elegancji: barokowe fasady, wielkie kościoły, klimatyczne knajpki i historyczne forty. Wieczorny spacer wśród jej murów to gwarancja romantycznej opowieści.
Klify Dingli – zachwyt natura: przytuleni na skraju urwiska, patrząc na nieskończony ocean. Idealne na moment zadumy i planowania kolejnych podróży.
Coral Bay – zatoka z turkusową wodą, idealna na kąpiel, snorkeling lub wspólny relaks na plaży. Kolorowe rybki skaczą tuż przy brzegu, a słońce powoli topi się w morskim horyzoncie.
Ghajn Tuffieha – dzika, naturalna plaża otoczona złotym piaskiem i czerwonymi klifami. Kluczem jest zejście schodami, ale nagroda – intymność i dzikość krajobrazu – to idealne miejsce na wspólne chwile.
Marsaxlokk – rybacka wioska z kolorowymi łodziami luzzu i targiem rybnym. Zapach świeżo złowionych ryb, lokalne przysmaki i spokojna atmosfera – idealne popołudnie dla smakoszy i fotografów.
St. Peter’s Pool – naturalne baseniki w wapiennych skałach. Całkowita wolność – skoki do lazurowej wody, bez tłumów, za to z pustką i dzikością, która koi duszę.
6 dni, a tyle wspomnień – Gozo i Comino – na listę “must-revisit”
Sześć dni na Malcie – to za mało, by zobaczyć wszystko. Gozo i Comino zostały poza zasięgiem naszych kroków – ale tylko na chwilę! To znak, iż jeszcze tu wrócimy.
Malta w pigułce – co czyni ją wyjątkową:
Kompaktowość wyspy | Mniejsza niż Warszawa – z łatwością można ją zwiedzać, pędzić i wracać do chwil. |
Różnorodność krajobrazów | Od klifów i dzikich plaż, przez jaskinie i zatoki, aż po historyczne miasta – w jednym kawałku lądu. |
Historia na każdym kroku | Mdina i Valletta opowiadają wieki historii, a ulice pachną średniowieczem i rycerskimi opowieściami. |
Intymna podróż we dwoje | Kolory, zapachy morza i dalekie widoki – idealne tło dla romantycznych chwil i wspomnień. |
Egzotyka tuż za progiem | Bliskość włoskiej Sycylii, czysta woda i śródziemnomorska aura – coś, czego nie da się zapomnieć. |
Na zakończenie… z Malty z sercem i planem powrotu
Malta zabrała nas w podróż od ciszy Mdiny po barwność Marsaxlokk, od romantyzmu klifów po delikatny szum morza w zatoczkach. Choć Gozo i Comino wciąż czekają, czujemy, iż już tu wrócimy. Bo magicznych miejsc nigdy dość.
A Wam zostało coś z listy? Jakie tajemnice Malty chcielibyście odkryć przy kolejnej wizycie?
A Wy byliście już na Malcie?
Anrika i szafa gra