Adrianna Biedrzyńska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorek, której kariera obejmuje teatr, film i telewizję. Niewielu jednak wie, iż talent artystyczny odziedziczyła po niej córka, Michalina Robakiewicz, która również wybrała aktorstwo. Kojarzycie ją z "Klanu"?
REKLAMA
Zobacz wideo Agnieszka Kaczorowska zrezygnuje z gry w "Klanie"? Aktorka odpowiada
Córka Adrianny Biedrzyńskiej też jest aktorką. Michalina Robakiewicz przez wiele lat grała w "Klanie"
Michalina Robakiewicz poszła w ślady swojej mamy i także wybrała karierę aktorską. Choć od początku nie miała łatwego startu, w końcu udało jej się znaleźć swoje miejsce w świecie show-biznesu. Wiele osób może kojarzyć ją z serialu "Klan", w którym zaczęła swoją przygodę z aktorstwem, mając zaledwie dziewięć lat. Wcieliła się tam w postać Kamili Chojnickiej, przyrodniej siostry Jerzego Chojnickiego. Jednak to tylko jeden z etapów w jej zawodowej karierze. Przez kolejne lata Michalina występowała w popularnych serialach, takich jak "Na Wspólnej", gdzie wcielała się w rolę Sandry Gawriłow, oraz pojawiała się na dużym ekranie, m.in. w filmach "Kontrola" czy "Psy 3: W imię zasad".
Choć Michalina od zawsze była związana z aktorstwem, nie było jej łatwo, mając tak sławną mamę jak Adrianna Biedrzyńska. Córka popularnej aktorki wielokrotnie mówiła, iż czuła na swoich barkach duży ciężar. - Moja mama nigdy nie chciała, bym była aktorką. Ale ja podglądałam ją od małego i nie wyobrażałam sobie innej drogi. Jak byłam z mamą w teatrze czy na planie filmowym, to mówiłam, iż nie wytrzymam, jak kiedyś nie będę po tej drugiej stronie - wyznała w rozmowie z "Faktem". Kadry z planu oraz najnowsze zdjęcia Michaliny Robakiewicz znajdziecie w naszej galerii:
Córka Adrianny Biedrzyńskiej też jest aktorkąOtwórz galerię
Michalina Robakiewicz unika korzystania z popularności mamy
Choć Robakiewicz nie chciała lansować się na nazwisku matki, sama przyznała, iż łatwiej byłoby jej zdobywać role, gdyby częściej pojawiała się na publicznych imprezach. Mimo to, zdecydowała się na samodzielną drogę, starając się zdobywać role dzięki własnemu talentowi, a nie dzięki popularności mamy. - Wiem, iż gdybym częściej pojawiała się na imprezach, to grałabym więcej. Bo niestety dziś do komercyjnych filmów wciska się ludzi, których jest wszędzie pełno. Zazdroszczę mojej mamie, bo gdy święciła największe triumfy, to patrzyło się na talent i zatrudniało się kogoś, kto jest dobry, a nie dlatego, iż się lansuje - powiedziała "Faktowi".
















