"Małgośka" od Rodowicz i Lanberry podzieliła fanów. W sieci zawrzało

gazeta.pl 6 godzin temu
Maryla Rodowicz i Lanberry postanowiły tchnąć nowe życie w piosenkę "Małgośka". Niestety, nowa wersja hitu nie wszystkim przypadła do gustu.
Maryla Rodowicz doskonale wie, jak podtrzymać zainteresowanie swoją twórczością. Nie tak dawno piosenkarka w duecie z Roksaną Węgiel odświeżyła hit "Damą być". Sporo emocji wzbudziła również nowa wersja "Sing Sing", którą artystka stworzyła przy współpracy z Mrozem. Teraz przyszedł czas na "Małgośkę". Rodowicz nie kryła podekscytowania całym projektem. "Lanberry stworzyła nową wersję piosenki, którą mam nadzieję, iż też pokochacie" - pisała kilka dni przed premierą utworu. Jak zareagowali na niego jej fani?


REKLAMA


Zobacz wideo Lanberry o karierze Węgiel. Wspomina okres, kiedy była 13-latką


Maryla Rodowicz i Lanberry stworzyły hit? Nie wszyscy są zadowoleni
Pomysł odświeżenia "Małgośki" od samego początku wzbudzał mnóstwo emocji. Jedni uważali, iż nic nie przebije oryginału, inni z kolei z niecierpliwością czekali na efekty współpracy z Lanberry. Nowej wersji utworu można już słuchać w serwisach streamingowych. Część osób utwierdziła się w przekonaniu, iż niektóre piosenki nie powinny być odświeżane. "I po co było to ruszać? Straciło całą swoją moc", "Niestety nie brzmi to dobrze", "Nie jestem choćby rozczarowany. Od początku wiedziałem, iż to nie może się udać" - pisali.
Znaleźli się jednak i tacy, którym nowa wersja "Małgośki" przypadła do gustu. "Świetna wersja. Na początku podchodziłam sceptycznie do tego pomysłu, ale jestem pozytywnie zaskoczona", "Piękna, lekka wersja nieśmiertelnego przeboju. Idealna na lato, brawo", "Jak dla mnie najlepszy duet" - czytamy. A wy mieliście już okazję przesłuchać "Małgośkę"? Dajcie znać w sondzie na końcu artykułu, co o niej sądzicie.


Maryla Rodowicz wróci do Telewizji Polskiej? Marek Sierocki zabrał głos
Nieobecność Rodowicz na najważniejszych muzycznych wydarzeniach TVP dla wielu osób jest zwyczajnie niezrozumiała. Gwiazda regularnie zostaje pomijana w zaproszeniach. W tym roku po raz kolejny zabrakło jej w Opolu. Co na ten temat sądzi Marek Sierocki? - Ja pracę nad tym festiwalem rozpocząłem, kiedy on miał już jakiś kształt, więc mogę odpowiadać za te koncerty, które ja przygotowywałem, czyli "Premiery", "Debiuty", "Prywatkę", Jacka koncert, przy którym pracowaliśmy od kilku miesięcy. Myślę, iż Maryla jeszcze nie raz i nie dwa pojawi się w Opolu - stwierdził.
Idź do oryginalnego materiału