W miniony weekend odbył się XIII Charytatywny Bal Fundacji TVN, jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu polskiego show-biznesu. Na czerwonym dywanie nie zabrakło największych gwiazd, ale to Małgorzata Tomaszewska skupiła na sobie całą uwagę. Prezenterka pojawiła się na imprezie w towarzystwie tajemniczego partnera, Roberta, który, jak sama podkreśla, nie ma nic wspólnego ze światem mediów.
Małgorzata Tomaszewska z partnerem na Balu Fundacji TVN
Małgorzata Tomaszewska, znana z programów telewizyjnych, zaskoczyła wszystkich decyzją, by w tak ważnym dniu pokazać się z narzeczonym. Choć ich wspólne zdjęcie trafiło do sieci, to przez cały czas nie ujawniono twarzy Roberta. Tomaszewska opublikowała fotografię z balu na swoim profilu w mediach społecznościowych, ale zadbała o prywatność partnera.
Kim jest Robert, partner Małgorzaty Tomaszewskiej?
Robert to partner życiowy Małgorzaty Tomaszewskiej, z którym jest w związku od kilku lat. Para zaręczyła się w ubiegłym roku. Do tej pory prezenterka bardzo rzadko wspominała o swoim partnerze publicznie. W rozmowie z Plejadą przyznała, iż nie czuła potrzeby, aby dzielić się swoim życiem prywatnym z opinią publiczną. Choć Robert towarzyszył Tomaszewskiej na XIII Charytatywnym Balu Fundacji TVN, jego wizerunek przez cały czas nie został ujawniony. Małgorzata chroni prywatność swojego narzeczonego i wielokrotnie zaznaczała, iż jej partner nie jest osobą medialną. Jego obecność na jednym z największych wydarzeń branżowych wzbudziła jednak niemałą sensację.
Ile udało się zebrać podczas charytatywnego balu TVN?
XIII Charytatywny Bal Fundacji TVN miał na celu zebranie środków na niezwykle istotny cel - walkę z kryzysem zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Dzięki hojności gości i organizatorów udało się uzbierać imponującą sumę: 5 370 000 złotych.
To wydarzenie nie tylko zjednoczyło przedstawicieli świata mediów, kultury i biznesu, ale również pokazało, jak ogromne znaczenie mają inicjatywy niosące realną pomoc.
Zobacz także: Paulina Krupińskia-Karpiel zabrała głos po fali hejtu. Internauci nie mieli litości
