Małgorzata Socha zasiądzie na fotelu jurorskim w „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”, o czym opowiedziała w sobotnim „halo tu Polsat”.
Już jutro zastąpi Ewę Kasprzyk, która wyjechała na festiwal polskich filmów do L.A.
To nie pierwsza przygoda Małgosi z programem. Kiedyś występowała w nim jako gwiazda na parkiecie. Tym razem będzie oceniała i to jej głos wpłynie na wybór zwycięzcy.
Aktorka obiecała, iż będzie wspierała wszystkich uczestników w półfinale, bo pamięta, ile stresu towarzyszy nagraniom na żywo. Jest trochę przestraszona, iż jej głos może zawarzyć na tym, kto odpadnie w dogrywce, ale nie przewiduje innych ocen niż dziesiątki, bo każdy na nią zasługuje. Jej zdaniem każdy z nich jest wygrany i trzyma za nich kciuki.
Wspomniała też o serialu „Przyjaciółki”, w którym gra od ponad jedenastu lat i zaprasza do wszystkich oglądania.
foto,źródło. Polsat