Małgorzata Rozenek idzie w politykę. Wiadomo, do jakiego organu i z jakiej partii będzie startowała. Jesteście zaskoczeni?
Małgorzata Rozenek od końca sierpnia współprowadzi Dzień Dobry TVN. W programie pracuje u boku Krzysztofa Skórzyńskiego. Ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Ci drudzy czepiają się jej na każdym kroku. Nie podoba się im wszystko: począwszy od sposobu mówienia Gosi aż po jej styl ubioru. Na szczęście prezenterka jest odporna na hejt. Sporo robi zresztą, by zwiększyć swoje kompetencje.
Głęboko wierzę w ogólny rozwój. Wszystko, co sprawia, iż można lepiej wyglądać, lepiej coś robić jest warte, by w to inwestować. To tak samo, jak chodzić na siłownię. Chodzę do logopedy i foniatry, tak samo, jak wielu moich kolegów. Praca z logopedą jest okazaniem szacunku widzowi poprzez głos, którym się do niego zwracam. Okazało się, iż muszę pracować też nad oddechem. Pani foniatra powiedziała, iż ogólnie jest ze mną dobrze, ale zaleciła kilka ćwiczeń oddechowych – mówiła Super Expressowi.
Działalność w telewizji łączy z prowadzeniem Fundacji MRM, promującej zwiększenie dostępu do procedury in vitro. W ramach aktywności na tym polu ma za sobą między innymi spotkania z czołowymi politykami PO, w tym Donaldem Tuskiem i Ewą Kopacz.
Małgorzata Rozenek idzie do polityki. Z jakiej partii?
Super Express od jednego z polityków Platformy dowiedział się, iż Gosia będzie startowała z ramienia tej partii do Parlamentu Europejskiego.
Małgosia bardzo zaangażowała się w popularyzację sprawy in vitro. Chce na tym „wjechać” do Parlamentu Europejskiego. Zaprzyjaźniła się z Ewą Kopacz, która jest nią zachwycona i tym, co Małgosia robi dla kobiet. Podobnie inne działaczki KO: Elżbieta Łukacijewska i Barbara Nowacka – ujawnił działacz.
Praca w PE wiążę się z wieloma przywilejami, w tym w diecie i emeryturze w euro.
Kariera w telewizji może się w każdej chwili skończyć. Poza tym ambicje Małgosi rosną. A przy okazji może zrobić dla ludzi coś dobrego, iż kadencja w Brukseli oznacza dietę w euro i zapewnioną emeryturę w tej walucie – uzupełnił polityk.
Na korzyść tej kandydatury świadczy osobiście wsparcie ze strony lidera partii, Tuska.
Jest życzliwy jej kandydaturze. Uważa, iż osoba tak znana z ponad milionem obserwujących na Instagramie może pociągnąć listę – przekonuje rozmówca gazety.
Atutem Gosi jest też to, iż jej ojciec był powiązany z PiS, a ona sama niegdyś działała w tej partii.
Poza tym Małgosia kiedyś popierała PiS, jej ojciec pracował dla Jarosława Kaczyńskiego. Zatem, teraz startując z ramienia PO, da sygnał, iż dawni zwolennicy PiS przechodzą na stronę opozycji – podsumował ten wątek działacz PO.
Małgorzata Rozenek w rozmowie z Jastrząb Post
Co ciekawe, jeszcze w listopadzie Gosia zaprzeczała w rozmowie z Jastrząb Post, jakoby chciała spróbować sił w życiu politycznym.
Bardzo długo pracowałam i bardzo cieszę się z tego miejsca, w którym teraz jestem. Chciałabym móc zacząć się tym miejscem bawić, a nie stawiać sobie kolejne cele do zrealizowania. o ile mam nowe cele i plany, to tylko po to, żeby wzmocniły mnie w tym, gdzie jestem teraz. Jestem kobietą, która bardzo lubi działać i brać sprawy w swoje ręce. Jak mam do wyboru wymyśleć jakąś ideę, czy zacząć przekuwać ją w działanie, to zdecydowanie wolę być po tej drugiej stronie – mówiła naszej reporterce.
Podkreślała, iż jedynie chce wykorzystać swoje zasięgi do promocji in vitro.
Margaret Thatcher pięknie kiedyś powiedziała, iż o ile chcesz o czymś pomyśleć, to daj ten problem do rozwikłania mężczyznom, a o ile chcesz coś załatwić to daj ten problem kobiecie i tak jest ze mną. Dla mnie najważniejsze jest teraz to, aby móc wykorzystać maksymalnie swoje zasięgi i swoją popularność po to, aby robić dobrą robotę wokół leczenia niepłodności – kontynuowała.
Informator SE przekonuje, iż takie stanowisko Rozenek jest podyktowane względami PR-owymi.
Małgosia nie może tego ogłosić wprost, bo pozostało za wcześnie i popsułoby to jej strategię PR-ową. Do wyborów przecież jeszcze ponad rok. Ale taki jest plan – przekonuje polityk.
Uważacie, iż Małgorzata Rozenek godnie reprezentowałaby Polskę w Brukseli?