Maja Hyży pokazała, jakie "rarytasy" dostała w szpitalu po ciężkiej operacji. Mniam?

gazeta.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: Maja Hyży pokazała jedzenie w szpitalu/fot. instagram.com/majahyzy


Maja Hyży przeszła kolejną operację biodra, po której czeka ją długa rekonwalescencja. W relacji ze szpitala nie mogło zabraknąć talerza z posiłkiem. Co celebrytka dostała do jedzenia?
Maja Hyży ma za sobą trudny czas. Ostatnie dni spędziła w szpitalu, gdzie przeszła już siódmą w jej życiu operację biodra. Wszystko przez jej przewlekły problem ortopedyczny. Niestety to nie koniec - czeka ją jeszcze jeden zabieg i rekonwalescencja. Tymczasem celebrytka relacjonowała swój pobyt w placówce e mediach społecznościowych, gdzie pokazała m.in. jakie przysmaki zaserwowano jej niedługo po interwencji chirurga.


REKLAMA


Zobacz wideo Maja Sablewska o relacji z Dodą. "Po tylu latach..."


Maja Hyży przeszła operację biodra. Tym ją karmiono w szpitalu
Piosenkarka pokazała szpitalną kolację. Na talerzu znalazły się kromki białego chleba (który, jak wiadomo, należy do najbardziej niezdrowych), jajko na twardo, liść sałaty i lekki serek wiejski. Można więc śmiało powiedzieć, iż placówka zaserwowała pacjentom tego dnia węglowodany i białko, unikając tłuszczu. Hyży zrobiła dobrą minę do złej gry i zapozowała z szerokim uśmiechem.


Nie jest źle. Jak człowiek głodny, to zje


- stwierdziła. Kadry ze szpitala znajdziecie w naszej galerii.
PRZECZYTAJ TEŻ: Niepokojące doniesienia o stanie zdrowia Kozidrak. "Objawy trudne do zlekceważenia"


Maja Hyży wyszła ze szpitala. To ją teraz czeka
Celebrytka pochwaliła się na Instagramie, iż 10 grudnia została wypisana ze szpitala. - Trochę więcej uśmiechu jest, a dlaczego? Wychodzę do domu! Z moją nową rzeczywistością, ale idę do domu. Moje wyniki nie są szalone i zadowalające jakoś super, ale nie są też zaniżone od wczoraj, więc dieta, leki i do przodu. Czeka mnie jeszcze jedna operacja, ale o tym to już potem. Teraz skupiam się na tym, żeby po mnie przyjechali i zabrali mnie stąd - powiedziała na nagraniu. Teraz Hyży musi poruszać się o kulach. W rozmowie z Plejadą wytłumaczyła, na czym polegała operacja. Od dziecka cierpi na tzw. wiszące biodro. "Nie mam kontroli nad swoją nogą. To jest obcy narząd w moim ciele. W środku jest wszystko wyciągnięte. Po endoprotezie też trzeba dojść do siebie, ale już jest zupełnie inaczej, bo już człowiek może zacząć uczyć się chodzić normalnie o dwóch nogach, a tak mam tylko jedną teraz do dyspozycji" - powiedziała. Następnie będzie miała operację wszczepienia endoprotezy wykonanej na specjalne zamówienie. Na Instagramie Maja Hyży zwróciła się też bezpośrednio do fanów. "Dziękuję wam bardzo mocno, iż byliście razem ze mną w bardzo ciężkim okresie dla mnie. Masa wiadomości, wsparcia, pocieszenia, dobrej rady, jesteście naprawdę przekochani" - mówiła. My również życzymy szybkiego powrotu do pełni sił.
Idź do oryginalnego materiału