Ekranizacja przygód młodego czarodzieja z blizną w kształcie błyskawicy to jedno z największych zjawisk w historii popkultury. Seria filmów o Harrym Potterze, oparta na bestsellerowych powieściach J.K. Rowling, przez ponad dekadę towarzyszyła widzom na całym świecie – dorastając razem ze swoimi bohaterami i fanami.
Produkcje zrealizowane z rozmachem, z gwiazdorską obsadą i wyjątkową atmosferą Hogwartu, przyciągały do kin miliony widzów i biły rekordy popularności. Łącznie zarobiły na świecie około 7,7 miliarda dolarów i plasują się na czwartym miejscu najbardziej kasowych serii filmowych wszech czasów.
"Harry Potter i Książę Półkrwi" w TVN
W piątek 23 maja o 20:00 TVN pokaże jedną z kluczowych części serii – film, który przygotowuje grunt pod wielki finał. To rozdział, w którym robi się naprawdę poważnie: atmosfera staje się gęstsza, zagrożenie coraz bardziej realne, a stawka wyższa niż kiedykolwiek wcześniej. Mowa oczywiście o części szóstej, czyli "Harrym Potterze i Księciu Półkrwi".
W filmie z 2009 roku w reżyserii Davida Yatesa poznajemy kolejne sekrety Voldemorta i jego przeszłości, a profesor Dumbledore prowadzi Harry’ego przez skomplikowaną sieć wspomnień, które mogą dać nadzieję na ostateczne zwycięstwo. W tle rozwijają się też wątki miłosne, dojrzewają relacje między bohaterami, a mrok coraz śmielej wdziera się do murów Hogwartu. Finał tej części to jedno z najbardziej dramatycznych wydarzeń w całej serii.
W obsadzie nie mogło zabraknąć trójki głównych aktorów: Daniela Radcliffe’a jako Harry’ego, Emmy Watson jako Hermiony oraz Ruperta Grinta jako Rona. Do grona nauczycieli powrócili Michael Gambon jako Dumbledore oraz Alan Rickman jako Severus Snape, a Tom Felton jako Draco Malfoy odgrywa tu wyjątkowo istotną rolę. W filmie pojawia się także po raz pierwszy Jim Broadbent w roli profesora Slughorna.
Szósta część "Harry'ego Pottera" zarobiła imponujące 934 miliony dolarów na całym świecie, stając się jednym z największych hitów 2009 roku. Choć niektórzy fani narzekali na pominięcie niektórych wątków z książki, film był doceniany za klimat, zdjęcia i emocjonalną głębię.
Jeśli chcesz przypomnieć sobie ten istotny etap walki z Voldemortem – lub przeżyć go po raz pierwszy – włącz TVN w piątkowy wieczór. W końcu "Harry Potter" nigdy się nudzi.
