Machine Gun Kelly i Oli Sykes nagrali wspólny utwór dla zmarłego przyjaciela

terazmuzyka.pl 1 dzień temu

Machine Gun Kelly opublikował wzruszający utwór „Your Name Forever”. Piosenka jest hołdem dla jego zmarłego przyjaciela, australijskiego snowboardzisty Luke’a „Dingo” Trembatha.

W piosence pojawili się także Oli Sykes z Bring Me The Horizon oraz członkowie Avenged Sevenfold – M. Shadows i Synyster Gates. Gościnnie wystąpił również Mod Sun, który także przyjaźnił się z Trembathem.

M. Shadows udostępnił teledysk do piosenki w mediach społecznościowych, pisząc:

Dingo znaczył dla nas i dla naszych przyjaciół bardzo wiele. SG i ja dołączyliśmy do tego utworu, by uczcić jego życie. Wielkie brawa dla MGK za tak szybkie stworzenie tej piosenki. Dingo patrzy na nas z góry i się uśmiecha.

Teledysk, wyreżyserowany przez Sama Cahilla, ukazuje momenty z życia Trembatha oraz jego przyjaciół. Na końcu wideo pojawiają się archiwalne nagrania MGK i Trembatha, a w jednym z nich wokalista pyta przyjaciela: „Czy będziemy to robić choćby wtedy, gdy będziemy mieli pięćdziesiąt lat?”.

Zobacz wyjątkowy klip poniżej:

Machine Gun Kelly opowiedział fanom o powstaniu utworu na swoim Instagramie. Przyznał, iż piosenka powstała w momencie śmierci Trembatha, choć wtedy jeszcze nie wiedział, co się stało.

Doceniam każdego, kto słucha „Your Name Forever”, piosenki dla naszego brata Dingo, która powstała dosłownie w tej samej godzinie, gdy odchodził. Miałem dziwne uczucie w żołądku. Pracowaliśmy nad zupełnie innym utworem, ale nagle powiedziałem: „Zróbmy coś innego, czuję…”, a dokładnie powiedziałem: „Czuję złość”. I wtedy zmieniliśmy kierunek i zaczęliśmy tworzyć ten kawałek. Jedyna linijka, którą wtedy napisałem, brzmiała: „Niech ktoś do mnie oddzwoni / Pomaluję swoją trumnę na czarno, jeżeli nikt tego nie zrobi”.

Wokalista dodał, iż przez trzydzieści minut palił Palo Santo, próbując znaleźć kolejne słowa, ale nic do niego nie przychodziło. Wtedy jego producent, Brandon Allen, podszedł do niego i powiedział, by przyszedł do kuchni. Tam wspólnie odmówili modlitwę, a chwilę później dostali telefon z informacją o śmierci Trembatha.

Wtedy wszystko stało się jasne. Ta piosenka od początku miała być o Dingo. To był jej cel. Następnego dnia wróciliśmy do studia i stworzyliśmy jeden z najtrudniejszych utworów, jakie kiedykolwiek przyszło mi nagrać. Dingo na zawsze.

Kilka dni wcześniej Machine Gun Kelly opublikował emocjonalny wpis, w którym przyznał, iż choćby po śmierci swojego ojca nie płakał tak bardzo:

Straciłem wielu przyjaciół, ale nigdy nie straciłem brata. Nigdy nie będzie drugiego Dingo na tej planecie. Prawdziwa rockandrollowa dusza, choć nigdy nie musiał nagrywać piosenek. Najbardziej lojalny, głośny, charyzmatyczny, zabawny i irytujący człowiek, jakiego miałem zaszczyt poznać.

Machine Gun Kelly i Oli Sykes współpracowali już wcześniej. W 2022 opublikowali wspólny utwór „Maybe”.

Idź do oryginalnego materiału