Mac Miller na płycie Big L'a - dlaczego to piękny gest?

Mac Miller gościnnie na wydanej dopiero co pośmiertnej płycie Big L'a - to połączenie dwóch nieżyjących ikon swoich pokoleń, które na pierwszy rzut oka może wydawać się dziwne. Jednak jeżeli pytacie "Dlaczego Mac? Co on miał wspólnego z Big L'em?" to mamy kilka ciekawostek...

- Już w 2012 roku Mac Miller mówił, iż to Big L był tym, kto zainspirował go by chwycić mikrofon i zacząć pisać. Nazwał go swoim ulubionym raperem okresu dorastania, na którego stylu uczył się rapować. Fragment tego wywiadu pojawił się w intro "Forever", czyli numeru łączącego zwrotki Big L'a i Mac Millera.

"Miałem 15 lat, był jakiś 2007 i numery w radiu były ok, ale pamiętam, iż gdy usłyszałem Big L'a... to było totalnie inne niż cokolwiek co znałem. To mnie zaciekawiło, bo nikt ze znajomych rówieśników go nie słuchał. Był moim ulubionym raperem i nie znałem nikogo, kto też wskazywałby go jako numer 1. Sam musiałem zgłębiać jego postać. Zainspirował mnie, by być błyskotliwym i dowcipnym. (...) Gdy zaczynałem chciałem być jak Big L, być takim mega surowym MC. Do tego mnie inspirował - by zawsze mieć ten element "MC" we mnie i mojej muzyce" - mówił wówczas Mac w wywiadach.

- Wpływ Big L'a na Maca Millera był tak duży, iż Mac miał choćby wytatuowane na ręce "Street Struck", czyli tytuł jednego z numerów z debiutu Big L'a.

- Pierwszy duży hit Mac Millera to "Kool Aid & Frozen Pizza" - luźny numer nagrany na instrumentalu z "Hip 2 Da Game" Lorda Finesse'a z 1995 roku. Czemu o tym tu piszemy? Lord Finesse to mentor i odkrywca Big L'a, który swoim stylem położył fundament pod to, co na scenę wniósł L. Obaj wchodzili w skład legendarnej ekipy D.I.T.C. - jednej z najważniejszych i najbardziej szanowanych formacji w historii hip-hopu.

To nie randomowy feat dla podbicia popularności płyty. To swoiste pośmiertne spełnienie marzenia Maca i dowód na to, jak unikatowy styl Big L'a oddziaływał na kolejne pokolenie. Piękny hołd dla obu MC.

R.I.P. Big L
R.I.P. Mac Miller