"M jak miłość", odcinek 1870. Zakochała się w niej. Jak w siostrze…

swiatseriali.interia.pl 17 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


W 1870. odcinku "M jak miłość" Judyta (Paulina Chruściel) wyzna Marii (Małgorzata Pieńkowska), iż całe życie — ze strachu przed odrzuceniem — ukrywała swoją prawdziwą tożsamość. Własny ojciec nie potrafił jej zaakceptować i nie utrzymywał z nią kontaktu. To się teraz zmieni.


Maria będzie nosić bransoletkę od "tajemniczego wielbiciela", wciąż żartując sobie z nieuzasadnionej zazdrości Artura:
- Trzeba było samemu kupić mi jakiś ładny drobiazg, a nie teraz cały czas marudzisz…


Nieoczekiwanie Judyta przyzna, iż błyskotka była prezentem właśnie od niej.
- Chciałam po prostu sprawić ci na święta przyjemność… Żebyś wiedziała, jak wiele znaczy dla mnie nasza przyjaźń – wyjaśni terapeutka.
Rogowska będzie tym totalnie zaskoczona i zaniemówi z wrażenia.
- No i właśnie... Nie chciałam stawiać cię w niezręcznej sytuacji, więc załatwiłam to tak… Jak załatwiłam – doda Judyta.Reklama


"M jak miłość", Odcinek 1870. Osobiste wyznanie Judyty


W tym samym odcinku psycholożka odbierze telefon od sąsiadki ojca, która doniesie jej, iż senior trafił do szpitala. Wyraźnie poruszona Kosowska zdradzi przyjaciółce swój rodzinny sekret.
- Chodzi o mojego ojca... Jest w szpitalu i... Być może odchodzi. A ja nie mam odwagi go odwiedzić, bo wiem, iż nie będzie chciał ze mną rozmawiać... Nigdy nie zaakceptował moich wyborów życiowych, nie zaakceptował mnie takiej, jaką jestem. Próbowałam zrozumieć jego perspektywę, porozmawiać z nim, wytłumaczyć, ale tato nie chciał… Przez lata unikał kontaktów… A teraz leży w szpitalu w Warszawie… I... Nie wiem, co robić...
- Za godzinę kończę pracę, poczekam na ciebie i razem pojedziemy do szpitala – zaproponuje Maria.
- Pojedziesz ze mną?
- Jasne... I na pewno jakoś się z twoim tatą… Ułożymy… Kiedy, jeżeli nie teraz?
- Nie wiem, czy to w ogóle ma sens... On… Nie chce mnie znać...
- Spokojnie... Na pewno się z nim dogadam. Wiesz, starsi panowie mają do mnie słabość…


"M jak miłość", odcinek 1870. Judyta nie będzie dłużej ukrywać swojej prawdziwej natury


W drodze Kosowska zdobędzie się na jeszcze większą szczerość:
- Marysiu, zanim spotkamy się moim ojcem, muszę ci o czymś powiedzieć... Chcę, żebyś wiedziała, jak bardzo cenię twoją dobroć, takt, delikatność… Twoje poczucie humoru i serdeczność... Jesteś cudownym człowiekiem, najlepszym, jakiego znam… i… Pewnie dlatego się w tobie… zakochałam…
Marię zamuruje z wrażenia.
- Teraz, po pewnym czasie, to już wygląda trochę inaczej… Bo widzisz, pokochałam cię jak siostrę… Dałaś mi tyle ciepła, dobroci... Jesteś moją rodziną, rodziną, której od bardzo dawna po prostu nie mam... - drżącym głosem wyjaśni terapeutka.
- Ale ja… też cię kocham… Też kocham cię jak swoją siostrę, jak Martę i Małgosię i… szanuję, akceptuję twoje wybory, to kim jesteś, kim się czujesz i kim chcesz być… - spokojnie powie Rogowska.
- Ukrywałam się z tym przez całe życie. Latami żyłam w strachu przed odrzuceniem… - odetchnie z ulgą Kosowska.
W szpitalu Rogowska doprowadzi do pojednania Judyty z ojcem.
- Marysiu... dziękuję. Za... dziś i za wszystko.
- To ja ci dziękuję za zaufanie... I możesz być pewna, iż nikomu…
- Nie... Już nie będę się z tym... ze sobą... ukrywać. Teraz czuję się tak, jakbym pierwszy raz od bardzo dawna mogła w końcu wziąć głęboki oddech. Właśnie zamknęłam w swoim życiu pewien rozdział… - westchnie Judyta.
- I otworzyłaś kolejny... Zupełnie nowy...
- Nigdy nie zapomnę tego, co dla mnie zrobiłaś… Jesteś i zawsze będziesz dla mnie kimś wyjątkowym – wyzna Kosowska.
- Na tym właśnie polega przyjaźń… - skwituje Rogowska.


"M jak miłość", odcinek 1870. Kiedy i gdzie obejrzeć?


Zdradzamy, iż 1870. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany w poniedziałek 5 maja o godz. 20.55 w TVP2.
Idź do oryginalnego materiału