zdjęcieAMADEUSZ ŚWIERK
Dziesięć lat temu Łukasz Koźlik (wówczas dziewiętnastoletni) postanowił skonstruować humanoidalnego robota. Pomysł pojawił się po tym, gdy Łukasz trafił na pochodzącą z lat 50. XX wieku koncepcję siłownika pneumatycznego autorstwa amerykańskiego inżyniera i fizyka Josepha McKibbena [siłownik ten jest zwany muskułem pneumatycznym, bo swoim działaniem przypomina ludzki mięsień – przyp. red.]. Łukasz chciał zbudować robota o konstrukcji jak najbliższej ludzkiej anatomii i naśladującej biologię działania ludzkich części ciała. Kierował się wizją maszyny wyręczającej człowieka w codziennych pracach domowych.
Zaczął od ręki jako potencjalnie najtrudniejszego i najważniejszego elementu. Prototyp, skonstruowany w garażu, był prostym metalowym szkieletem, napędzanym manualnie tłoczonymi strzykawkami. Daleko mu było do sprawności ludzkiej ręki. Łukasza to jednak nie zraziło. Zaczął …