Ludzie nie mogli choćby kupić chleba. Wszyscy pobiegli do bankomatów. Teraz choćby banki apelują o to samo

warszawawpigulce.pl 1 tydzień temu

Przez lata namawiano nas do rezygnacji z banknotów. Płatności zbliżeniowe, BLIK, aplikacje – przyszłość miała być całkowicie cyfrowa. Aż przyszedł rok 2025 i seria katastrof, które postawiły pytanie: co zrobisz, gdy zabraknie prądu, a w portfelu masz zero złotych? Szwedzki bank centralny rozesłał broszury do wszystkich gospodarstw – zaleca 170 euro gotówki. Holandia wylicza precyzyjnie: 70 euro na dorosłego, 30 na dziecko. Komisja Europejska mówi wprost o „Strategii Unii Gotowości”. Co się stało?

Fot. Warszawa w Pigułce

Rekordy wypłat gotówki po serii awarii

Liczby mówią same za siebie. Według danych Narodowego Banku Polskiego na koniec sierpnia 2025 roku wartość gotówki w obiegu sięgnęła 443 miliardów złotych – wzrost o 7,4% od początku roku. Do końca grudnia eksperci przewidują kolejny skok o 10% w porównaniu z 2024 rokiem.

To nie polska specyfika. W całej Europie po kwietniu i lipcu 2025 odnotowano gwałtowny wzrost wypłat z bankomatów. Ludzie, którzy przez lata nie nosili przy sobie banknotów, nagle zaczęli trzymać w portfelach 50-100 euro „na wszelki wypadek”. Szwedzi, którzy jeszcze niedawno planowali całkowite wyeliminowanie fizycznych pieniędzy, masowo ruszyli do bankomatów.

Powód? Dwie awarije prądu, które sparaliżowały życie gospodarcze w dwóch krajach i pokazały, jak kruchy jest system płatności elektronicznych.

Kiedy w Hiszpanii zgasło światło, zniknęły pieniądze

Koniec kwietnia 2025 przyniósł Hiszpanii jeden z największych blackoutów w historii. W ciągu 5 sekund kraj stracił 60% mocy – 15 gigawatów po prostu zniknęło z sieci. Madryt i Barcelona pogrążyły się w ciemnościach, ale to nie brak oświetlenia okazał się największym problemem.

CaixaBank Research opublikował dane pokazujące skalę ekonomicznej katastrofy: płatności kartami spadły o 55% w pierwszą godzinę. Portal El Economista wyliczył, iż gospodarka straciła 400 milionów euro obrotów w jeden dzień – wyłącznie przez niemożność przeprowadzenia transakcji bezgotówkowych.

Sklepy Dia zamknęły wszystkie placówki oprócz magazynów. Carrefour utrzymywał tylko największe lokale i przyjmował wyłącznie banknoty – których klienci przy sobie nie mieli. Bank Sabadell otwierał tylko wybrane oddziały, gdzie formowały się kilometrowe kolejki ludzi desperacko próbujących dotrzeć do swoich oszczędności.

Metro stanęło. 35 000 pasażerów pociągów musiało zostać ewakuowanych. Ale prawdziwy dramat rozgrywał się w punktach sprzedaży, gdzie ludzie z tysiącami euro na kontach nie mogli kupić podstawowych produktów.

Czechy powtórzyły scenariusz, horror trwał 10 godzin

4 lipca, tuż po południu, znaczna część Czech – w tym Praga, Liberec, Most, Hradec Králové – znalazła się bez zasilania. Według operatora ČEPS obciążenie systemu spadło o 30% jednocześnie. Awaria dotknęła 8 z 44 stacji rozdzielczych wysokiego napięcia.

Burmistrz Pragi Bohuslav Svoboda napisał na platformie X: „Awaria zasilania nie jest spowodowana awarią praskiej sieci dystrybucyjnej, ale wynika z poważnego problemu w ramach systemu przesyłowego Czech”. Portal WysokieNapiecie.pl ustalił przyczynę: wypadnięcie linii 400 kV wyprowadzającej moc z bloku węglowego Ledvice 6 o mocy 660 MW.

W Pradze stanęło całe metro. Strażacy odbierali setki zgłoszeń od ludzi uwięzionych w windach. Fabryka Skoda w Mladej Boleslavi przestała produkować. Rafineria Orlen w Litvínovie wstrzymała prace – z pochodni awaryjnych unosiły się kłęby czarnego dymu.

I znowu – terminale płatnicze odmówiły posłuszeństwa. Bankomaty milczały. Premier Petr Fiala zwołał Centralny Sztab Kryzysowy. Prace nad przywróceniem zasilania trwały 10 godzin.

Polska też doświadczyła paraliżu płatności

13 września 2025 roku, w sobotnie południe, cała Polska przekonała się, jak łatwo można stracić dostęp do swoich pieniędzy bez fizycznej awarii prądu. Operator eService, jeden z głównych dostawców usług płatniczych, zgłosił usterkę techniczną systemu przetwarzania transakcji.

Sklepy, stacje paliw, restauracje – wszędzie sparaliżowana sprzedaż. Klienci nie mogli płacić kartami ani BLIK-iem. Przy kasach tworzyły się długie kolejki. Ci, którzy mieli gotówkę, kupowali spokojnie. Reszta musiała szukać bankomatów – które błyskawicznie opustoszały.

Utrudnienia trwały kilka godzin. System przywrócono do popołudnia, ale lekcja była jasna: choćby bez blackoutu elektrycznego można stracić możliwość zakupów, jeżeli całe życie opiera się na płatnościach cyfrowych.

Banki centralne radykalnie zmieniły kurs

Szwedzki Riksbank, bank centralny kraju będącego europejskim pionierem cyfryzacji płatności, w listopadzie 2024 roku rozesłał do każdego gospodarstwa domowego broszurę z rekomendacjami. Według portalu Cash Matters gubernator Erik Thedéen przestrzegł przed wykluczeniem finansowym podczas awarii systemów. Zalecana kwota: 170 euro gotówki na tydzień na gospodarstwo.

Holandia poszła jeszcze dalej. W maju 2024 bank centralny DNB wydał precyzyjne wytyczne: 70 euro na dorosłego i 30 euro na dziecko – dokładnie wyliczone przez Narodowy Instytut Informacji o Finansach Rodzinnych na 72 godziny podstawowych wydatków: żywność, woda, leki, transport.

Minister obrony Holandii Ruben Brekelmans już w 2024 sugerował przygotowania na scenariusze wojenne i kryzysowe, włącznie z przechowywaniem gotówki w domu. W tle – wojna w Ukrainie i rosnące zagrożenie cyberatakami na infrastrukturę.

Dania po problemach z siecią płatniczą Nets w lipcu 2025 poszła inną drogą: do końca roku wszystkie apteki i supermarkety muszą umożliwić płatności kartą w trybie offline – choćby bez dostępu do internetu.

Komisja Europejska mówi o gotowości na kryzys

26 marca 2025 roku Komisja Europejska ogłosiła „Strategię Unii Gotowości” – najbardziej ambitny plan przygotowań kryzysowych w historii UE. Komisarz ds. Gotowości Hadja Lahbib wezwała wszystkich obywateli do osiągnięcia samowystarczalności na minimum 72 godziny.

Lista obejmuje zapasy wody, żywności, leków i – co najważniejsze – gotówki. To oficjalne przyznanie, iż nowoczesne społeczeństwa są ekstremalnie wrażliwe na awarie prądu, cyberataki i zaburzenia infrastruktury krytycznej.

Miesiąc później przyszedł hiszpański blackout. Teoretyczne scenariusze stały się rzeczywistością. Europa przekonała się, iż zalecenia nie były przesadą.

Cyberataki i sabotaż – zagrożenie narasta

Hiszpańska i czeska awaria nie były dziełem sabotażu – oficjalne śledztwa wykluczyły cyberatak. Obie wynikały z systemowych słabości sieci energetycznych przechodzących transformację w kierunku odnawialnych źródeł.

Ale zagrożenie jest realne. Według danych World Economic Forum z 2024 roku odnotowano 80-procentowy wzrost ataków ransomware na sektor energetyczny. Ponad 200 incydentów cybernetycznych dotknęło europejskie systemy energetyczne w ciągu roku.

W regionie Morza Bałtyckiego w ciągu ostatnich 15 miesięcy odnotowano ponad 11 uszkodzeń kabli podmorskich – część z nich nosiła ślady celowego sabotażu. Europejski Bank Centralny odnotował w 2024 rekordową liczbę incydentów cyberbezpieczeństwa wpływających na banki.

Portal Reuters opisał awarię systemu TARGET2 w marcu 2024, która trwała 7 godzin i wpłynęła na tysiące wypłat pensji i świadczeń socjalnych. To był tylko preludium.

Prezes NBP: jesteśmy krajem frontowym

Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, już w 2024 roku podkreślał: „Jesteśmy krajem frontowym, a gotówka pełni rolę, której nic nie może zastąpić w sytuacji ataku cybernetycznego”.

Polskie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa od lat wypracowuje najdalej idące w UE wytyczne kryzysowe. Podczas gdy Komisja Europejska zaleca 72-godzinne zapasy, RCB rekomenduje przygotowanie na 3-7 dni. Polska lista wyposażenia plecaka ewakuacyjnego obejmuje ponad 25 pozycji – dokumenty, narzędzia, sprzęt ratowniczy. I oczywiście gotówka.

RCB zaleca zapas banknotów na pokrycie podstawowych wydatków przez co najmniej tydzień. Dla przeciętnej polskiej rodziny to około 500-1000 zł. To nie przypadek – Polska od lat przygotowuje się na scenariusze, które dla Zachodu były nierealne do czasu wojny w Ukrainie.

Podczas gdy kraje zachodniej Europy dopiero odkrywają wagę systemów awaryjnych, polskie służby od dekad mają wypracowane procedury na długotrwałe awarie infrastruktury krytycznej.

Co konkretnie trzymać w domu

Lekcje z europejskich blackoutów są jednoznaczne. Minimum to:

Gotówka – najważniejszy element. Według europejskich banków centralnych minimum to tygodniowe wydatki na podstawowe potrzeby. Holendrzy zalecają 70 euro na dorosłego i 30 euro na dziecko na 72 godziny. Szwedzi rekomendują 170 euro. W Polsce eksperci wskazują 500-1000 zł na osobę.

Woda pitna – 3 litry na osobę na dobę. Podczas awarii przestają działać pompy wodociągowe, sklepy gwałtownie zostają opróżnione z butelek.

Żywność niewymagająca gotowania – konserwy, suchy prowiant, batony energetyczne, orzechy. Podczas blackoutu nie działa kuchenka elektryczna ani lodówka.

Latarka z zapasowymi bateriami – nie licz na lampkę w telefonie. Podczas długotrwałej awarii bateria w telefonie gwałtownie się wyczerpie i będzie potrzebna do ważniejszych celów.

Radio na baterie – jedyny sposób na otrzymywanie komunikatów służb, gdy przestają działać internet i sieć komórkowa. Najlepiej z funkcją FM i napędem ręcznym.

Dokumenty – kopie dowodu osobistego, paszportu, praw jazdy, polis ubezpieczeniowych i recept na leki w wodoodpornej torebce.

Apteczka – podstawowe leki, bandaże, środki odkażające. Podczas blackoutu apteki mogą być zamknięte lub nie będą w stanie obsługiwać klientów bez gotówki.

Powerbank – naładowany, żeby móc podtrzymać działanie telefonu do ważnych połączeń.

Polska wyszła obronną ręką

Podczas gdy Hiszpania i Czechy walczyły z konsekwencjami blackoutów, polski system energetyczny działał stabilnie. Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, iż czeski blackout nie miał wpływu na polski system. Linie przesyłowe między krajami funkcjonowały bez zakłóceń.

To efekt wieloletnich inwestycji i przygotowań. Podczas gdy zachodnia Europa odkrywa zagrożenia, Polska – jako kraj frontowy – od lat buduje systemy odporne na awarie i cyberataki.

Według analityków z Ośrodka Studiów Wschodnich czeski blackout obnażył fatalny stan infrastruktury energetycznej i nieefektywność modernizacji. Sekcja sieci, w której doszło do awarii, była przeciążona od lat, a plany podwojenia przepustowości były opóźnione od 2016 roku.

Zmiana mentalności w całej Europie

Po hiszpańskiej katastrofie z kwietnia nastąpił przełom. Ludzie, którzy przez lata nie nosili banknotów, nagle zaczęli trzymać gotówkę w portfelu. Społeczeństwa dążące do całkowitej cyfryzacji odkryły wartość fizycznych pieniędzy.

To nie panika ani powrót do przeszłości. To inteligentne łączenie nowoczesnych technologii z prostymi, niezawodnymi rozwiązaniami analogowymi. Płatności zbliżeniowe są wygodne – do momentu awarii systemu. Wtedy banknot w portfelu okazuje się bezcenny.

Gotówka w szufladzie, latarka w szafce i zapas wody w piwnicy nie zastąpią wygody życia cyfrowego. Mogą natomiast uratować, gdy systemy elektroniczne zawiodą. A jak pokazały wydarzenia z kwietnia i lipca 2025 – mogą zawieść w każdej chwili.

Źródła: CaixaBank Research, El Economista, portal WysokieNapiecie.pl, Cash Matters, Riksbank, DNB, Komisja Europejska, World Economic Forum, Reuters, Narodowy Bank Polski, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, Ośrodek Studiów Wschodnich

Idź do oryginalnego materiału