'Ludzie lubią myśleć, iż rozświetliliśmy światłem wiedzy wszystkie mroczne zakamarki tego świata...' Recenzja: Obecność. Ukochana

itomigra.blogspot.com 2 miesięcy temu

Lipcowy panel komiksowy zaczął się nadzwyczajnie! A zapowiada się jeszcze lepiej. Do końca nie przetrawiliśmy emocji z poprzednio recenzowanych tomów (Dylan Dog/Batman: Cień Nietoperza i
), a już z półki zerkają kolejne- dobrze się zapowiadające- pozycje. Bierzmy się zatem do roboty- zapraszamy do lektury.

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Obecność: Ukochana
to samodzielny tom, będący jednocześnie prequelem trzeciej części filmu. Nie będzie chyba zaskoczeniem, iż podobnie jak hollywoodzki hit, album opowiada historię grozy (i to nie jedną!). Czytaliśmy już horrory z DC Comics- np. Pośród Lasu- i bardzo nam się podobały. Ciekawi jesteśmy, czy i tym razem przypadną nam do gustu.

Album wydany został w Polsce przez Egmont i Świat Komiksu w twardej oprawie i na wysokiej jakości papierze. Historię grozy opowie nam Rex Ogle we współpracy ze scenarzystą filmu Obecność: Na rozkaz diabła, Davida L. Johnsona. Ilustracje stworzył Garry Brown (nam znany z Nightwinga). Uwaga! Album zawiera dodatkowo 5 malutkich opowiadań grozy.

Zarys fabularny:


"Poznajcie Jessicę. Pozornie zwyczajną studentkę, która właśnie wraca na uczelnię po feriach zimowych, dręczona niepewnością w związku ze słabymi ocenami w zeszłym semestrze, koniecznością stanięcia twarzą w twarz z chłopakiem, z którym wolałaby się nie przespać… i narastającym przekonaniem, iż jest obserwowana przez istotę, która zna jej najgłębiej skrywany, najmroczniejszy sekret. To niepokojące uczucie stanowi zaledwie wstęp do serii przerażających wydarzeń, które są albo efektem pogarszającego się stanu psychicznego Jessiki, albo czegoś innego… czegoś demonicznego. "

Wrażenia:


Cień Nietoperza
okazuje się niedościgniony. Obecność jest całkiem zgrabnie złożonym komiksem- ale jednak nie dawał tak wszechstronnej rozrywki jak Dylan i Bruce w duecie. Poza tym podobał mi się znacznie bardziej niż hollywoodzka odsłona (choć nie powiem, by film był tragiczny. Jak na szmiry horrorowe puszczane w kinie, akurat ten był ok). Bałem się? Nie do końca. Co najwyżej, iż komiks mnie rozczaruje. Tego natomiast udało się uniknąć!

Powiem szczerze: towarzyszył mi niepokój, lekki dreszczyk, bo komiks jest całkiem spójnie narysowany i "wyreżyserowany". Dużo klasycznych zagrywek, takich czysto filmowych form- cięć kadrów, przydługich pauz, wyskoków z ciemności. Przyjemnie się na to patrzy, choć nie da się oprzeć wrażeniu, iż Obecność: Ukochana to raczej produkt mainstreamowy. Dobry, ale masowy. Nic więcej. Wpadający choćby w absurdalną spiralę "horroru dla ludzi lubiących się bać"... Czyli w zasadzie plastikowej grozy amerykańskich nastolatków. Czasem i takiej potrzeba.

Odpowiadając na pytanie rodzące się pewnie w Waszych głowach- tak, scenariusz jest przewidywalny do bólu 😂. Zresztą nie spodziewałem się, iż tego typu horror mnie zaskoczy (niejeden film się widziało). Sytuację ratują opowiadanki. Pięć krótkich historyjek pod koniec tomu, w których dostajemy luźne straszaki. Zajmują może po dwie stronki, zbudowane są wokół jednego motywu- ale serwują go w bardzo przyjemny sposób. Takie "Opowieści z Krypty". Nienachalne, tajemnicze- do przyswojenia. Obecność: Ukochana może nie jest sztuką przez duże "S" i posiada mniej obrzydliwości niż w Jenny Finn, ale polecam w wolnej chwili przeczytać (zwłaszcza przed seansem Obecności 3!).
T.
Przydatne linki:
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ dołączycie do naszego Facebooka
TUTAJ złapiecie własny egzemplarz

Idź do oryginalnego materiału