Gdy już się zaczęło wydawać, iż Listy do M. opadają z sił i widzowie zaczynają być zmęczeni tą świąteczną serią, to Warner Bros., które przejęło prawa do dystrybucji od Kino Świat, pokazało, iż w jej baku znajduje się jeszcze sporo paliwa, i tchnęło w nią nowe życie. Listy do M. Pożegnania i powroty odnotowały najlepsze tegoroczne otwarcie i o prawie 200 tys. lepszy trzydniowy wynik niż część piąta zaledwie dwa lata temu.
Na zdecydowanie lepszy wynik części szóstej mogła mieć wpływ zmiana dystrybutora i być może także świeże podejście do serii, w tym zerwanie z dodawaniem do tytułu kolejnej cyferki wraz z kolejną częścią serii. Ale to nie wszystko. Bardzo chłodna i niezbyt przyjemna pogoda zachęcała do skorzystania z oferty kin, o czym świadczą także dobre wyniki pozostałych filmów i ogólna frekwencja w okolicach 900 tys. widzów. Poza tym pozytywnie na wyniki zadziałało Święto Niepodległości, które tym razem wypadło w poniedziałek. To zwykle sprzyja wyższej niż zwykle frekwencji w niedzielny wieczór.
Listy do M. Pożegnania i powroty zgromadziły od piątku 474 612 widzów, co jest najlepszym tegorocznym otwarciem. Szósta część popularnej świątecznej serii pokonała tym samym Akademię Pana Kleksa, do której należał do tej pory najlepszy wynik:
W związku z tym, iż jej premiera odbyła się w czwartek, znany jest także wynik po pierwszych czterech dniach wyświetlania: 621 697. Tak więc już po pierwszym weekendzie wyświetlania nowość była dziesiątą najbardziej popularną premierą tego roku:
Jeśli chodzi o całą serię Listy do M., to wynik otwarcia szóstej części jest trzecim najlepszym:
- Listy do M. 3 (2017) – 736 812 widzów (szóste najlepsze otwarcie po 1989 roku)
- Listy do M. 2 (2015) – 588 418 widzów
- Listy do M. Pożegnania i powroty (2024) – 474 612 widzów
- Listy do M. (2011) – 341 540 widzów
- Listy do M. 5 (2022) – 288 523 widzów
- Listy do M. 4 (2020) – brak dystrybucji kinowej w związku z pandemią
W polskich kinach pojawiły się poza tym jeszcze trzy inne duże nowości, jednak drugim najchętniej oglądanym filmem weekendu był tytuł grany wyłącznie w ramach pokazów przedpremierowych: Paddington w Peru. Od piątku do niedzieli trzecią część popularnej serii mogło zobaczyć ponad 80 tys. widzów, co potwierdza dużą popularność Paddingtona w Polsce. Pierwsza część wystartowała w styczniu 2015 roku z poziomu 121 108 widzów (181 306 wraz z pokazami przedpremierowymi), a w sumie zgromadziła przed ekranami 644 017 osób. Z kolei kontynuacja zainteresowała podczas premierowego weekendu 157 110 widzów (249 169 wraz z pokazami przedpremierowymi), a w sumie 736 tys.. Najbliższy weekend, kiedy to najnowsze przygody misia Paddingtona będą już dostępne w regularnej dystrybucji, znów będzie prawdopodobnie bardzo mocny. Oprócz nich na ekranach pojawi się Gladiator II, po którym również można spodziewać się bardzo mocnego otwarcia, a wielu widzów przyciągną jeszcze prawdopodobnie także Listy Do M. Pożegnania i powroty.
Jeśli chodzi o wspomniane wcześniej trzy inne duże nowości, to najlepiej z nich spisał się Prawdziwy ból. Na seans najnowszego filmu Jesse’ego Eisenberga, którego akcja rozgrywa się w Polsce, wybrało się ponad 50 757 widzów na 214 kopiach. Nieco mniej widzów od piątku do niedzieli zgromadziło Konklawe, które przyciągnęło 47 939 osób na 210 kopiach. Wraz z pokazami przedpremierowymi na koncie tego tytułu znajdowało się jednak już prawie 75 tys. widzów. Natomiast 46 168 widzów na 218 kopiach zainteresowała Czerwona Jedynka. Świąteczny film akcji z Dwaynem Johnsonem oraz Chrisem Evanem był drugą nowością dystrybutora Warner Bros. Trzecią – choć wyświetlaną jedynie w wybranych kinach – był dokument Super/Man: Historia Christophera Reeve’a, którego wynik nie jest nam znany.
W miniony weekend w polskich kinach prawdopodobnie aż dwa filmy przekroczyły pułap 500 tys. sprzedanych biletów. Jednym z nich był Venom 3: Ostatni taniec, który podczas swojego czwartego weekendu wyświetlania mógł zgromadzić jeszcze ponad 70 tys. widzów, a w sumie już ok. 550 tys., natomiast tym drugim była animacja Dziki robot. Najnowszy film DreamWorks Animation przyciągnął podczas swojego piątego weekendu prawodpodobnie ponad 40 tys. widzów, co w sumie może mu dawać ok. 530 tys. sprzedanych biletów. Jako iż oba tytuły są dystrybuowane przez UIP, podane wyniki są tylko naszymi szacunkami.
Blisko pułapu pół miliona jest Terrifier 3, jednak tym razem na jego konto wpłynęło już tylko 7 278 widzów, co w sumie daje mu 471 948 sprzedanych biletów. Dystans do 500 tys. wydaje się jednak zbyt duży. Tymczasem polska komedia U Pana Boga w Królowym Moście przyciągnęła podczas trzeciego weekendu jeszcze prawie 40 tys. widzów, a w sumie posiada na swoim koncie już ponad ćwierć miliona biletów. Widownia powyżej 300 tys. jest kwestią czasu, do 400 tys. może jednak trochę zabraknąć. Ostatniecznie czwarta część powinna stać się tą najpopularniejszą w serii:
- U Pana Boga za piecem – 128 629 (1998)
- U Pana Boga w ogródku – 313 250 (2007)
- U Pana Boga za miedzą – 275 151 (2009)
Źródła: boxoffice.pl, Stowarzyszenie Filmowców Polskich