Wydawało mi się, iż wygrała jakąś walkę z antysemityzmem, ale w filmie nie ma ani jednej sceny antysemickiej. O żydach wspomniane jest bodajże raz w jednej scenie wspominającej tylko o tym, iż dwóch żydów jakiś tam Sir Mojżesz z Wielkiej Brytanii i jakiś drugi też wysoko postawiony polityk żyd, wpadli na pomysł stworzenia Państwa Izrael na ziemiach Palestyńskich. Co w tym antysemickiego nie wiem.
Sianie nienawiści mogło być w takim razie ostatnim sukcesem wg ogólnie pojętej definicji sukcesu. Obejrzałem ten film dwukrotnie i rzeczywiście jest jedna scena, w której nawołuje się do nienawiści... do tego aby nienawidzić swojego grzechu alkoholizmu i walczyć z nim.
Skoro film był wyemitowany, a walka z antysemityzmem czy sianiem nienawiści okazała się walką z wiatrakami