Letnie Brzmienia 2023 – relacje z festiwalu w Łodzi

popkulturowcy.pl 1 rok temu

Coroczny festiwal Letnie Brzmienia już po raz czwarty króluje w Polsce. Tym razem jednak organizatorzy postanowili zmienić formułę wydarzenia. Co weekend przez dwa dni festiwal gości w innym polskim mieście, dostarczając publiczności utwory z gatunku pop, rocka, muzyki alternatywnej i elektronicznej. W Łodzi Letnie Brzmienia zagościły w pierwszy weekend sierpnia, gdzie mimo nieprzyjemnej pogody rozgrzały mieszkańców dobrą muzyką.


Poniższy tekst powstał dzięki współpracy z Good Taste Production, organizatorem koncertu.


Wydarzenie odbyło się w Ogrodach Geyera, które okazały się być idealną lokalizacją. Doskonale wykorzystano całą przestrzeń, umożliwiając widzom znakomity dostęp do koncertów z praktycznie każdego miejsca, tj. zarówno blisko sceny, jak i przy punktach gastronomicznych. Warto zaznaczyć, iż organizatorzy postanowili udostępnić uczestnikom bezpłatną pitną wodę – taki szczegół zasługuje na uznanie, a wręcz powinien stać się standardem na wszelkich tego typu wydarzeniach.

Pierwszy dzień festiwalu obfitował w niezwykłą różnorodność artystyczną. Można go podzielić na dwie części: pierwszą z nich stanowili muzycy, z którymi miałam styczność po raz pierwszy – Faustyna Maciejczuk, Ars Latras Orchestra oraz Rubens. Drugą zaś grupę tworzyli ci, których twórczość jest doskonale znana na muzycznej scenie polskiej – Vito Bambino, Daria Zawiałow oraz Krzysztof Zalewski. Kolejno, każdy z nich prezentował swoje umiejętności, dzielił się anegdotami i sprawiał, iż wieczór stawał się wyjątkowy.

Szczególnie w pamięci zapadł mi występ Ars Latras Orchestra, których szaleństwu nikt nie dorównał. Ich energia oraz charyzma wypełniły przestrzeń, pozostawiając piorunujące wrażenie. Nic więc dziwnego, iż publiczność gwałtownie dała się porwać, skacząc i tańcząc w rytm muzyki. jeżeli więc będziecie mieli okazję wybrać się na ich koncert, to gwarantuję, iż nie będziecie się nudzić.

Wyjątkowym okazał się również występ Vito Bambino. Artysta zaprezentował na scenie swój najświeższy repertuar – utwory z płyty Pracownia. Kto słuchał krążka ten wie, iż obfituje on w interesujące pod względem brzmieniowym i lirycznym piosenki. Warto również wspomnieć o miłym akcencie wieczoru, jakim było wykonanie przez Vito utworu, do którego teledysk był kręcony właśnie w Łodzi, a mianowicie I Ciebie też, bardzo.

Na koniec pierwszego dnia show zrobił Krzysztof Zalewski. Przy tym na wstępie chciałabym się przyznać do dwóch rzeczy. Po pierwsze, wcześniej nie byłam zbyt wielką fanką muzyka i raczej omijałam jego twórczość. Po drugie, obawiałam się, iż z powodu zmęczenia, nie dotrwam do samego końca występu. Wymownym jest więc fakt, iż nie tylko doczekałam finału piątkowych koncertów, ale także był to jeden z najlepszych. Bawiłam się bowiem wyśmienicie. Widać, iż Zalewski jest muzykiem niezwykle doświadczonym, któremu występy sprawiają ogromną przyjemność. Jego kontakt z publicznością wywarł na mnie naprawdę pozytywne wrażenie, a do tego sam repertuar porwał tłum. Muzyk zaśpiewał nie tylko utwory z albumu Zalewski śpiewa Niemena, a w pamięci zapadło mi wykonanie Anuszki oraz Zabawy, która wybrzmiała na sam koniec.

Drugiego dnia pogoda nie dopisywała, co zdecydowanie odbiło się nie tylko na frekwencji publiczności, ale i długości wydarzenia. Organizatorzy postanowili nieco skrócić całą zabawę, ale zmiana ta nie wpłynęła negatywnie na odbiór festiwalu. Występujący tego dnia artyści z pewnością nie zawiedli, dostarczając publiczności wyjątkowych wrażeń.

W sobotę na scenie popis swoich umiejętności dali Tynsky, WaluśKraksaKryzys, Zalia, Kacperczyk, Nosowska oraz specjalny projekt Natalii Kukulskiej, Babie Lato. Szczególnym okazał się występ Kacperczyków, którzy pełni energii prezentowali kolejne pozycje swojego repertuaru. Wspólne śpiewanie życzeń urodzinowych dla taty jednego z muzyków, czy zejście Macieja ze sceny to tylko niektóre z wyjątkowych momentów tego wystąpienia. Niemniej, nikt nie zapamięta tej godziny tak, jak jedna z fanek, którą bracia zaprosili, by wykonała z nimi na scenie utworów.

Niezapomniany był też koncert Nosowskiej, która bez wątpienia jest niezwykle istotną postacią dla polskiej muzyki. Czuję dla niej ogromny szacunek za jej niepodważalny talent, jej występy na żywo dostarczają ogrom wrażeń. Było więc zabawnie, kiedy artystka dzieliła się kolejnymi anegdotami. Nie brakowało też wzruszeń, gdy swój utwór Mówiła mi matka Nosowska wykonała z synem. Niemniej, najmocniej w pamięci zapadł mi dość zaskakujący kawałek Pani pasztetowa.

Dzień zaś zamknął specjalny projekt Babie Lato, który pod kierownictwem Natalii Kukulskiej, skupiał takie artystki jak Bovska, Mery Spolsky, Zalia, czy nieobecna w Łodzi Margaret. Pomimo skróconego występu, całość wywarła na mnie duże wrażenie. Muzycy wyraźnie dobrze się bawili, a kolejne wyśpiewane utwory prezentowały liczne oblicza kobiecości.

Niewątpliwie, nie mogło zabraknąć również utworu stworzonego specjalnie w ramach projektu – Cudowne Lata. W Polsce zdecydowanie potrzeba więcej takich inicjatyw. Szkoda, iż nie miałam okazji zobaczyć tego projektu w pełnej krasie.

Festiwale muzyczne stanowią doskonałą platformę do odkrywania zarówno nowych artystów, jak i pokazywania tych znanych w zupełnie nowym świetle. Niezwykle cenię sobie tego typu wydarzenia, gdyż pozwalają przeżywać niezapomniane chwile przy dobrej muzyce. Mam więc nadzieję, iż kolejne edycje Letnich Brzmień wybrzmią w całej Polsce i ponownie pozwolą nam wyrwać się z rzeczywistości na dwa dni.

Obrazek główny: materiały prasowe


Postaw nam kawę wpisując link: https://buycoffee.to/popkulturowcy
Lub klikając w grafikę
Idź do oryginalnego materiału