
Przez lata fani „Star Treka” patrzyli z zazdrością na kolegów i koleżanki z obozu „Gwiezdnych Wojen”, którzy co miesiąc dostawali nowe X-Wingi i Sokoły Millennium. Ale ten czas się skończył.
Duńczycy oficjalnie weszli w uniwersum Gene’a Roddenberry’ego i robią to z przytupem. USS Enterprise-D trafia na sklepowe półki.
To historyczny moment. LEGO, które przez dekady omijało tę franczyzę (licencję trzymały inne firmy), wreszcie dostarcza to, na co czekali AFOL-e (Adult Fans of LEGO). Zestaw przedstawiający statek klasy Galaxy z „Następnego Pokolenia” to nie zabawka, ale potężny model ekspozycyjny, który zajmie honorowe miejsce w salonie każdego geeka i fana kultowej, kosmicznej serii.

3600 elementów czystej nostalgii
Model składa się z 3600 klocków i po złożeniu mierzy blisko 60 cm długości. To kawał statku. Co ważne, projektantom udało się oddać charakterystyczne, obłe kształty Enterprise’a, co w świecie kanciastych klocków jest nie lada wyzwaniem.

Największy „bajer”? Możliwość odłączenia spodka! Tak jak w serialu, sekcja talerza (Saucer Section) może oddzielić się od kadłuba inżynieryjnego. Projektanci ukryli tam choćby miniaturowy prom, który spina obie części. Budowa tego kolosa to wyzwanie na około 9-10 godzin dla doświadczonych składaczy – idealnie, by w tle odpalić maraton ulubionych odcinków TNG.

Załoga w komplecie (jest choćby kot)
LEGO nie oszczędzało na minifigurkach. Dostajemy kompletną obsadę mostka: Picarda, Rikera, Troi, Worfa, La Forge’a, Datę, Dr. Crusher, a choćby Wesleya (w jego słynnym sweterku) i Guinan.

Diabeł tkwi w akcesoriach. Picard ma swoją filiżankę z herbatą („Earl Grey, hot”), a Riker… puzon. Jest choćby Spot – rudy kot Daty. To detale, które sprawiają, iż fani serii uśmiechną się pod nosem.

Tanio nie jest, ale czy ktoś się łudził?
Luksus posiadania Gwiezdnej Floty w domu kosztuje. Cena zestawu w oficjalnym sklepie LEGO online to 1650 zł. To dużo, ale biorąc pod uwagę rozmiar, licencję i fakt, iż to pierwszy taki zestaw w historii, chętnych raczej nie zabraknie.

Czy to początek nowej serii? Tego nie wiemy, ale jeżeli Enterprise-D sprzeda się dobrze, być może niedługo zobaczymy Voyagera albo Defianta. Jest też zła wiadomość. Zgodnie z informacją wyświetlaną przez oficjalny sklep LEGO online, choć zestaw można już zamówić. to na razie jest on oferowany w przedsprzedaży, a wysyłka ma się rozpocząć dopiero 10 lutego 2026 roku. Na Gwiazdkę z prezentem się nie wyrobimy.
Gry wideo zbliżają rodziny? Nowe badanie LEGO pokazuje zmianę w zabawie
Jeśli artykuł LEGO w końcu to zrobiło. Enterprise-D wjeżdża na salony nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.


















