Rodzina Briana Wilsona poinformowała o śmierci współzałożyciela i głównego twórcy hitów zespołu The Beach Boys.
Legendarny muzyk, Brian Wilson, zmarł w wieku 82 lat. Od początku 2024 roku wiadomo było, iż zmagał się z zaburzeniem neurokognitywnym przypominającym demencję.
Wilson był jedną z najważniejszych postaci w historii muzyki pop, uznawany za pioniera produkcji studyjnej. To on był mózgiem stojącym za przełomowym albumem „Pet Sounds”, który mimo początkowo chłodnego przyjęcia, z czasem stał się jednym z najważniejszych dzieł w historii muzyki. Brian miał zaledwie 20 lat, gdy wraz z braćmi Dennisem i Carlem, kuzynem Mikiem Love’em i przyjacielem Alem Jardinem założył zespół, który początkowo nazywał się Pendletones.
W drugiej połowie lat 60. Wilson wycofał się z koncertowania, skupiając się na pracy w studiu. Mimo problemów zdrowotnych i uzależnień, jego twórczość zyskała status kultowej. Przez dekady zmagał się z problemami psychicznymi i kontrowersyjną opieką psychologa Eugene’a Landy’ego. Mimo to powrócił do muzyki, wydając solowe albumy i wskrzeszając porzucony projekt „Smile”.
Brian Wilson i The Beach Boys zostali wprowadzeni do Rock and Roll Hall of Fame w 1988 roku. Zdobyli dwie nagrody Grammy, a w 2001 zespół został uhonorowany Grammy Lifetime Achievement Award.
Wilson odszedł jako ikona, która ukształtowała brzmienie całej epoki i wpłynęła na kolejne pokolenia artystów.