Lazer gorzko o poronieniu w święta. "Był szpital. Oddział patologii ciąży". Zwróciła się do kobiet

gazeta.pl 2 godzin temu
Joanna Lazer wyznała, iż cztery lata temu w okresie świąt poroniła. W bardzo szczerym wpisie opowiedziała o tym trudnym momencie swojego życia. Zwróciła się także do kobiety, które właśnie tego doświadczają.
Joanna Lazer to polska wokalistka i liderka rockowo-popowego zespołu Red Lips, który wylansował takie przeboje jak "Zanim odejdziesz" czy "To co nam było". Ruda związana jest z Łukaszem Lazerem, który jest współzałożycielem i członkiem zespołu Red Lips. Zakochani pobrali się w Tajlandii. "Zrobiliśmy sobie hippisowski ślub, taki jaki sobie wymarzyliśmy. Polecamy wszystkim" - powiedziała wokalistka w "Dzień Dobry TVN". We wrześniu para powitała na świecie długo wyczekiwane dziecko, syna Gustawa. Jak się jednak okazuje, ich droga do szczęśliwego rodzicielstwa była długa i trudna. Joanna Lazer kilka lat temu mierzyła się z bolesną stratą.


REKLAMA


Zobacz wideo Ukochany rzucił Gessler w dniu osiemnastki. "Jeden związek się kończył, a miał być małżeństwem. Drugi się zaczynał"


Joanna Lazer wspomina bolesną stratę. W święta doświadczyła poronienia. "Nie było choinki ani kolęd"
Święta Bożego Narodzenia kojarzą się z czasem radości, ale kilka lat temu dla Joanny Lazer były wyjątkowo traumatyczne. Wokalistka w jednym z najnowszych postów na Instagramie wyjawiła, iż właśnie wtedy mierzyła się z bolesną stratą związaną z poronieniem. "Nie było choinki. Nie było kolęd. Była wielka cisza… Był szpital. Oddział patologii ciąży. I ja - czekająca. Na zabieg. Na koniec czegoś, co dopiero co zaczęło się we mnie rodzić. To było moje pierwsze poronienie. Pierwsze pęknięcie serca, o którym nikt nie uczy, jak się je składa z powrotem" - wyjawiła.


Joanna Lazer zwróciła się z ważnym apelem do kobiet. "Choć dziś nie masz siły w to uwierzyć..."
W dalszej części wpisu Joanna Lazer dodała otuchy także innym, które mierzą się z podobnymi sytuacjami. Podkreśliła, iż nigdy nie wolno tracić nadziei, czego najlepszym przykładem jest jej własne życie. Dziś jest szczęśliwą mamą, która doczekała się narodzin wymarzonego dziecka. "Choć dziś może nie masz siły w to uwierzyć i to wszystko jest zbyt ciężkie... Choć dziś może nie ma w tobie żadnej radości... Cztery lata później trzymam w ramionach mojego syna. Żywego. Ciepłego. Prawdziwego. I wiem, iż tamte Święta - najciemniejsze - nie były ostatnim rozdziałem. One były drogą. Bardzo trudną, ale prowadzącą do życia" - podsumowała.
Idź do oryginalnego materiału