Łatka "córki sławnego ojca" już jej nie przeszkadza. Ma z tego spore korzyści

film.interia.pl 2 dni temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Gwiazdy urodzone w znanych rodzinach często mają łatwiejszy start w show-biznesie, ale zdobycie szczerego uznania widzów bywa dla nich znacznie trudniejsze. Allison Williams, córka cenionego prezentera, od początku mierzyła się z tym wyzwaniem. Z czasem jednak zrozumiała, iż znane nazwisko przynosi jej więcej korzyści niż przeszkód. Od tamtej pory konsekwentnie rozwija swoją karierę i otwarcie mówi o swoim pochodzeniu.


Pogodziła się z tym, iż jest "córką sławnego ojca"


Allison Williams od początku swojej kariery musiała zmagać się z łatką "córki słynnego ojca". Jest dzieckiem byłego prezentera programu "NBC Nightly News" Briana Williamsa. Kiedy dostała rolę w serialu "Dziewczyny", w Internecie pojawiło się mnóstwo głosów, iż zawdzięcza to popularnemu tacie, bo w Hollywood nepotyzm to powszechne zjawisko - a przecież nie tylko ona ma sławnego rodzica. Można wymienić chociażby Dakotę Johnson (córkę Dona Johnsona i Melanie Griffith), Margaret Qualley (córkę Andy McDowell) czy Zoe Kravitz (córkę Lenny’ego Kravitza i Lisy Bonet). Reklama


"Bez dwóch zdań martwiłam się o to, iż muszę sprawić, by widzowie zrozumieli, jak ciężko na to zapracowałam - zupełnie jakby ta sytuacja miała mnie rozgrzeszyć z mojego przywileju" - mówiła w rozmowie z magazynem "Wired".


Szybko zrozumiała jednak, iż czerpanie korzyści ze sławnego nazwiska, nie jest niczym złym i powinna głośno o tym mówić. "Nie ma żadnej rozmowy o mojej karierze bez mówienia o tym, iż w niektórych sprawach miałam szczęście. Nie czuję, iż cokolwiek stracę, gdy się do tego przyznam. jeżeli wierzy się we własne umiejętności, gwałtownie zaczyna się to rozumieć" - przyznała.
Aktorka bardzo ceni sobie to, iż ma elastyczność i swobodę w podejmowaniu decyzji zawodowych. Nazwisko "Williams" pozwoliło jej selektywnie wybierać projekty, w których chce grać, robić sobie przerwy, gdy ma na nie ochotę i zapewniło jej stabilność finansową. Ma świadomość tego, iż ojciec w pewien sposób rozłożył nad nią "parasol bezpieczeństwa", za który jest bardzo wdzięczna.


Allison Williams zaczęła od głośnego serialu. Rolę zapewnił jej Youtube i grupa teatralna


Zabezpieczenie, które otrzymała, wcale nie neguje jej talentu aktorskiego. w tej chwili 37-latka zadebiutowała na małym ekranie w głównej roli w serialu HBO "Dziewczyny". Angażu wcale nie zdobyła, dzięki nazwisku - Judd Apatow dostrzegł jej muzyczną składankę, która cieszyła się dużą popularnością w serwisie Youtube. Do zatrudnienia Allison w roli Marnie Michaels ostatecznie przyczyniło się także jej doświadczenie aktorskie w studenckiej grupie teatralnej Just Add Water.
Serial "Dziewczyny" kręcony był w latach 2012-2017 i opowiadał o młodej pisarce Hannah, która próbuje samotnie utrzymać się w Nowym Jorku. Na co dzień może polegać na grupie wiernych przyjaciółek. Serial otrzymał pozytywne oceny amerykańskich krytyków i gwałtownie zyskał sympatię publiczności, szczególnie młodych kobiet, które mogły utożsamić się z bohaterkami.
Po sukcesie w wieloodcinkowej produkcji Allison próbowała swoich sił w zabawnych skeczach, gdzie portretowała Kate Middleton. Wystąpiła też "Świecie według Mindy", "Peter Pan Live!" i podkładała głos przyjaciółce Candace w serialu "Simpsonowie".


Horrory to jej żywioł. Zagrała już w dwóch uznanych produkcjach


W 2017 roku, wraz z premierą głośnego filmu Jordana Peele'a "Uciekaj!", Allison Williams po raz kolejny udowodniła, iż jest dobrą aktorką ze względu na talent, a nie znane nazwisko. W niekonwencjonalnym horrorze, w którzym zagrali także Daniel Kaluuya, Lil Rey Howery, Bradley Whitford, Caleb Landry Jones, Stephen Root i Catherine Keener, wcieliła się w postać Rose Armitage, ukochanej głównego bohatera. Przy budżecie szacowanym na 4,5 mln dolarów, produkcja zarobiła łącznie 255,4 mln dolarów na całym świecie. Film okazał się być nie tylko kasowym hitem, ale i zdobył uznanie krytyków, którzy docenili skomplikowaną fabułę, kunszt reżyserski i zjawiskową grę aktorską. "Uciekaj!" zdobył ponad 100 nominacji do nagród, w tym po dwie do Złotych Globów i BAFTA oraz pięć do Oscarów, gdzie wygrał za najlepszy scenariusz oryginalny.


W tym roku Williams może znów zaliczyć aktorski sukces - tym razem w kontynuacji głośnego horroru sci-fi "M3GAN". W pierwszej części aktorka wcieliła się w Gemmę, programistkę w firmie produkującej zabawki, która tworzy lalkę opartą na AI, by zrewolucjonizować wychowywanie dzieci. Ci, którzy zapoznali się z produkcją z 2022 roku wiedzą, iż nie wszystko poszło zgodnie z planem, dlatego emocjonujący horror powraca wraz z docenioną obsadą: Allison Williams, Violet McGraw, Ronny Chieng i Amie Donald. Pierwsza część została dobrze przyjęta przez publiczność i krytyków, więc wraz z premierą nowej odsłony w czerwcu, Williams może spodziewać się kolejnej mocnej pozycji w portfolio.
Zobacz też: Jest kontynuacja kultowej serii. Czekaliśmy na to aż osiemnaście lat
Idź do oryginalnego materiału