O takich wpływowych Azjatach mówi się „tygrysy sukcesu”, bo naturalne środowisko zwierzęcia, który jest symbolem niezbędnych cech, aby się przebić w XXI wieku – instynktu, siły, niezależności i waleczności – znajduje się w Azji. Lalisa, na scenie krótko jako „Lisa”, pochodzi z Tajlandii, kocha rap i od 2016 roku jest związana z kultowym dla młodych pokoleń zespołem Blackpink, grającym k-pop, czyli koreańską muzykę popularną. Brzmi egzotycznie? Nic podobnego! Europa już to kupiła, co widać doskonale na przykładzie Rzymu. Kiedyś miłośnicy gatunku zjeżdżali się do sklepiku Cheng Gong, który sprowadzał dla nich k-popowe płyty oraz plakaty z czołowymi wykonawcami – dziś już międzynarodowymi influencerami z milionami obserwatorów – a teraz z dostępem do tego repertuaru nie ma żadnego kłopotu i choćby sieć księgarni LaFeltrinelli, mająca we Włoszech 120 sklepów, przeznaczyła na gatunek osobne półki.
Influencerki z Blackpink, czyli Lisa i jej koleżanki z kilkudziesięcioma milionami followersów na koncie każda, Jisoo, Rosé, Jennie, są fenomenem w Europie i Ameryce, na kontynentach, które dzięki ich zasięgom chcą promować swoje produkty i akcje. Dziewczyny zostały gwiazdami Adidasa, ale podjęły też indywidualną współpracę. Lisa związała się z Céline i Bvlgari, Jisoo jest ambasadorką marek Dior i Cartier, Rosé – YSL i Tiffany & Co., zaś Jennie – Calvin Klein i Chanel. Wpływowe tygrysice doceniane są przez polityków i koronowane głowy. Król Karol podejmował je z honorami w Pałacu Buckingham, odznaczając za zaangażowanie w sprawy klimatyczne, zwłaszcza w konferencję COP26 w Glasgow. Prezydent Francji poza tym, iż otworzył dla nich drzwi Pałacu Elizejskiego, to chętnie robił sobie z nimi zdjęcia przed koncertem. Kręgi rządzące, tak jak zwykli fani, są oszołomione potęgą tych celebrytek, grupową i osobistą. Gdy w maju 2019 roku Lisa po raz pierwszy znalazła się odrębnie i bez zespołu na okładce tajlandzkiej edycji „Harper’s Bazaar”, dystrybutor potwierdził, iż sprzedano 120 tys. egzemplarzy, przebijając zwyczajowy nakład czterokrotnie.
Dziesiątki milionów followersów
Jednak Lisa i cały zespół Blackpink to niejedyni rekordziści na scenie azjatyckiej. W kwietniu tego roku media zachłysnęły się wiadomością, iż numer jeden Apple Inc., Tim Cook, wyprawił się do Hanoi, by pić kawę z grupą młodych internetowych talentów i przez 48 godzin pobytu w ogóle nie zobaczył się z władzami – ani z prezydentem, ani z szefem partii komunistycznej – chociaż ogłosił nowe inwestycje swej firmy w Wietnamie. Jedną z osób, z którymi spotkał się Cook, był za to youtuber Duy Thẩm, rocznik 1995, sensacja sieci, autor filmików przedstawiających „przypadkowe” upuszczanie i rzucanie iPhone’ów, niegdyś skromny student języka angielskiego w Akademii Dyplomatycznej w Wietnamie, aktual nie tygrys z kilkoma milionami subskrybentów na YouTubie i obserwujących na Tik- Toku.
Followersami liczonymi na dziesiątki milionów może cieszyć się Cha Eun-Woo, południowokoreański piosenkarz, aktor, model i fotograf, ozdoba grupy Astro. Uwielbiany w roli katolickiego księdza stosującego egzorcyzmy w walce ze złem w k-serialu Island (do której brał lekcje włoskiego i łaciny) stale powiększa grono wielbicieli i wpływów, występując w telewizji, biorąc udział w wieczorkach z fanami i będąc dostępnym na Zoomie. Jego rodacy z boysbandu BTS też mają u stóp rzesze większe niż liczba mieszkańców największej metropolii świata. W Japonii kultem internautów otoczony jest sportowiec Yuzuru Hanyū, łyżwiarz figurowy, mistrz i medalista, zwany aniołem na płozach i żywą legendą lodowiska. W grudniu skończy 30 lat, a jego influencerska moc wybiła się na potrójnych axlach, poczwórnych toe loopach i otwartym sercu dla poszkodowanych w trzęsieniach ziemi (sam przeżył to doświadczenie). W 2015 roku muzeum Madame Tussauds w Tokio poświęciło mu posąg naturalnej wielkości, przedstawiający go w pozie z jego programu na igrzyskach olimpijskich. Ma też pomnik na stacji metra Kokusai Center na pamiątkę sukcesu olimpijskiego w Soczi i inny, który wzniesiono mu po występach w Pjongczangu. Reklamowo zintegrował się z brandem Gucci, sprytnie komentując tę relację: – Jestem zachwycony możliwością bycia częścią społeczności Gucci, która pielęgnuje więzi z twórcami na całym świecie, wykraczając poza sferę mody (…). Nie mogę się doczekać dalszego odkrywania uroku Gucci w nadchodzących czasach.
Na liście męskich ambasadorów marki Gucci jest też wokalista i aktor Xiao Zhan, influencer z Chin. Jego singiel Made to Love z 2020 roku wpisano do Księgi rekordów Guinnessa jako najszybciej sprzedający się utwór cyfrowy w Chinach, z ponad 24 mln pobrań w ciągu inauguracyjnych 24 godzin. Muzyka Xiao Zhana generalnie – jako pliki w internecie i na płytach w zwykłych sklepach – sprzedaje się tak świetnie, iż wyprzedziła rozprowadzane od 1942 roku White Christmas Crosby’ego. Nie da się tego faktu zbagatelizować, szczególnie gdy słychać pogłoski, iż azjatyccy influencerzy są bardziej słuchani niż ci z innych regionów kuli ziemskiej. To dlatego, iż Azja, jeżeli chodzi o technologię i zakupy online, dotarła o krok szybciej w przyszłość. Zniknęły tam prymitywne strony internetowe firm, a na prowadzenie wysunęły się czaty i media społecznościowe, bezpośrednio wykorzystywane do prezentacji produktu, pomysłu, trendu, z udziałem ambasadora. Na TikToku, Instagramie i WeChacie szybkie, wzajemnie powiązane sekwencje zmniejszają krytycyzm słabego konsumenta i jego ocenę, uniemożliwiając odrzucenie wgrywanego przekazu. W efekcie w Chinach sprzedaż online odnotowała gwałtowny wzrost, a zarobki influencerów poszybowały razem z liczbami „polubień”.
Wśród tygrysów gotowych do skoku na globalne rynki jest pochodzący z Suwon aktor Lee Jong-suk, urodzony w 1989 roku; ponad 26 mln osób śledzi jego poczynania. Poza kinem również istnieją proste ścieżki do sukcesu: kosmiczną popularność zdobyła influencerka kulinarna Li Ziqi, która już kilka lat temu miała 60 mln widzów, za co zdobyła wpis do Księgi rekordów Guinnessa w kategorii „Najwięcej subskrybentów chińskojęzycznego kanału na YouTubie”. Jej metoda to przedstawianie życia na głębokiej chińskiej wsi i pokazywanie, jak przyrządzać dania, korzystając wyłącznie z tradycyjnych technik i narzędzi.