Aleksandra Kwaśniewska nie stroni od mediów społecznościowych. W sieci dzieli się zarówno życiem prywatnym, jak i zawodowym. Sprytni z pewnością zdążyli już wyłapać, iż celebrytka ma pewną pasję, która z pewnością kosztowała ją niemało. O tym hobby wspomina już od dawna.
REKLAMA
Zobacz wideo Badach rozpływa się nad talentem wokalnym koleżanki z TVP. Zdradził nam także filary związku z Kwaśniewską
Na to hobby Aleksandra Kwaśniewska musiała wydać majątek
Wśród celebrytów możemy dostrzec modę na dane pasje. Do niedawna wielu morsowało czy podejmowało się różnych sportowych aktywności. Gwiazdy chętnie dzielą się także relacjami z luksusowych wyjazdów. Do żadnej z tych grup nie dołączyła jednak Aleksandra Kwaśniewska. Ma ona inną pasję, na którą z pewnością wydała spore kwoty. Chodzi bowiem o książki, które przewijają się na profilu córki byłej pary prezydenckiej bardzo często. Niedawno na InstaStories udostępniła zdjęcie z psami, choć nie dało się ukryć, iż uwagę przyciągało również tło na ujęciu. Widać tam ogromną kolekcję Kwaśniewskiej, aż nie sposób policzyć, ile jest tam książek. Z pewnością musiała wydać majątek. W naszej galerii na górze strony znajdziecie fotografię z kolekcją celebrytki.
W wywiadzie dla Towarzystwa Inteligentnej Młodzieży Kwaśniewska wyjawiła, iż nie wyobraża sobie życia bez książek, choć lektury szkolne odbierały jej przyjemność z czytania. "Lubię delektować się książkami, czytać każde zdanie kilka razy. W szkole czułam, iż coś tracę, bo nie byłam w stanie wszystkiego przeczytać dokładnie, trzeba było się spieszyć. To było frustrujące. Zniechęciłam się" - opowiadała.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Dawno niewidziana Buzek na najnowszych zdjęciach. Jest nie do poznania
Aleksandra Kwaśniewska o nierówności płci. To ją spotkało
Niedawno w studiu programu "Dobry Wieczór", który już nie będzie emitowany na antenie TVN Style, pojawili się Aleksandra Kwaśniewska i Andrzej Wrona. Wydanie poprowadzili wówczas Izabella Krzan i Jakob Kosel. Modelka zwróciła uwagę na dysproporcję w wynagrodzeniach ze względu na płeć. Głos w sprawie postanowiła zabrać Kwaśniewska i opisała, co ją spotkało. - Prowadziłam imprezę ze współprowadzącym i przyszedł do mnie organizator, pół godziny przed imprezą, iż nie domknął się budżet. A ten współprowadzący zażyczył sobie wyższą kwotę niż ja, tyle wynegocjował, o to nie mam pretensji - zaczęła. - Ale ponieważ oni chcieli mieć pewność, iż on dostanie tyle, ile chciał, to oni mi zabiorą, żeby jemu dać. (...) Oni mi to przedstawili jako coś tak oczywistego, iż mężczyzna dostaje tyle, ile chce, a ja muszę się dostosować - opowiedziała. Zaznaczyła, iż w tej chwili zareagowałaby inaczej, ale wtedy brakowało jej wiedzy i asertywności.