Kwaśniewska opowiedziała o chwilach grozy. Ola musiała uciekać przed nieznajomym

gazeta.pl 3 godzin temu
Jolanta Kwaśniewska wróciła wspomnieniami do niebezpiecznego incydentu z życia swojej córki. Była pierwsza dama ujawniła, iż Aleksandra musiała ukrywać się przed mężczyzną, który śledził ją na uczelni.
Jolanta Kwaśniewska, mimo iż już niemal dwie dekady temu opuściła Pałac Prezydencki, to wciąż pozostaje jedną z ulubionych byłych pierwszych dam Polaków. W rozmowie z Małgorzatą Rozenek-Majdan w podcaście "Z bliska" małżonka Aleksandra Kwaśniewskiego powróciła wspomnieniami do czasów, gdy pełniła oficjalne obowiązki i wychowywała nastoletnią córkę. W szczerym wywiadzie zdradziła, iż to właśnie los ich jedynego dziecka bywał dla niej największym źródłem troski.


REKLAMA


Zobacz wideo Kwaśniewska ogląda Badacha w "The Voice". Nie szczędzi mu krytyki


Jolanta Kwaśniewska o wychowaniu córki w Pałacu Prezydenckim. Trudności pojawiły się w wieku nastoletnim
Jak przyznała Kwaśniewska, 14-letnia wówczas Aleksandra sama postawiła sobie wysokie wymagania, gdy jej ojciec został prezydentem. - W momencie, kiedy Oleńka za sprawą taty została pierwszym dzieckiem w naszym kraju, to ona sama narzuciła sobie gorset - wspominała w trakcie podcastu Kwaśniewska. Co ciekawe, nie było w tym żadnej presji ze strony rodziców. Wręcz przeciwnie - starali się, by córka żyła w możliwie normalnych warunkach, mimo wyjątkowej sytuacji, w jakiej znalazła się cała rodzina. Była pierwsza dama podkreśliła, iż choć Aleksandra nigdy nie sprawiała problemów wychowawczych, to trudności pojawiały się naturalnie - wraz z dorastaniem i koniecznością pogodzenia prywatności z życiem w blasku reflektorów. - To nie było tak, iż myśmy powiedzieli: "Oleńka, tylko żebyś nam wstydu nie przyniosła" - mówiła szczerze.


Jolanta Kwaśniewska o niebezpieczeństwie, jakie groziło córce. Podjęto nadzwyczajne środki
Kwaśniewska ujawniła także mniej znane kulisy związane z bezpieczeństwem ich córki. Choć w latach 90. nie istniał jeszcze tak silny nadzór mediów, jak dziś, rodzina musiała zachować szczególną ostrożność. Aleksandra posługiwała się fałszywą legitymacją szkolną, by uniknąć rozpoznania podczas wyjazdów. - Kiedyś pamiętam, iż do nas taka informacja dotarła. Był alert w szkole. Pani woźna odgrywała bardzo istotną rolę (...) i bardzo czujni byli koledzy i koleżanki Oli. (...) Wtedy też panowie z BOR-u, poprzebierani luzacko, się koło Oli kręcili. Na szczęście nic się nie działo - wyjawiła była pierwsza dama. W dalszej części swojej wypowiedzi Kwaśniewska wyjawiła, iż lata później jej córka musiała osobiście zmierzyć się z niebezpieczeństwem. - Dopiero jak Ola była na studiach (...) jakiś szaleniec pojawił się tam i biegał po wydziale, dopytywał się, gdzie jest Ola, więc wykładowczyni gdzieś tam schowała się do jakiegoś pomieszczenia. (...) Policja przyjechała i został aresztowany - dodała była pierwsza dama.
Idź do oryginalnego materiału