Choć dla wielu na zawsze pozostanie Grigorijem z serialu "Czterej pancerni i pies", Włodzimierz Press to postać, która znacząco wpisała się w historię polskiej kultury - nie tylko tej filmowej. Jego twarz znają starsi widzowie, ale głos rozpoznają... niemal wszystkie dzieci. kilka osób zdaje sobie sprawę, iż ten zasłużony aktor przez dekady pracował także przy dubbingu najpopularniejszych animacji.
Gwiazda serialu PRL i kultowej produkcji "Czterej pancerni i pies"
To właśnie rola czołgisty Grigorija Saakaszwilego przyniosła mu ogromną popularność. Serial, który emitowano w latach 60., stał się jednym z najważniejszych punktów programowych ówczesnej telewizji i pozostaje kultowy do dziś. Press błyskawicznie zyskał sympatię widzów - nie tylko dzięki ekranowej charyzmie, ale też szczerości i emocjonalności, które wnosił w swoje role.Reklama
W tamtym czasie zyskać taką rozpoznawalność oznaczało jedno: być w każdym polskim domu. Jednak Press nie zatrzymał się na jednej postaci. Potraktował sukces jako fundament, a nie sufit.
Włodzimierz Press w dubbingu - od Kota Sylwestra do Kermita
Choć jego kariera aktorska obejmuje dziesiątki ról filmowych i teatralnych, równie imponująca jest jego działalność głosowa. Włodzimierz Press to jeden z najważniejszych głosów polskiego dubbingu - podkładał głos m.in. pod kota Sylwestra ze "Zwariowanych melodii", żabę Kermita z "Muppet Show" i smerfa Łasucha.
To nie wszystko - z równym zaangażowaniem wcielał się w postacie historyczne, jak Juliusz Cezar, czy bohaterów filmów aktorskich. Dzieci, które dorastały w latach 90. i 2000., doskonale znają jego głos - choćby jeżeli nie wiedzą, do kogo on należy. To znak dobrego aktora głosowego: jego obecność słychać, ale nie przesłania postaci.
Włodzimierz Press - życie prywatne
Włodzimierz Press urodził się we Lwowie. Jego młodość naznaczona została dramatem wojny. Ojciec zginął, a on sam został rozdzielony z matką. Odnaleźli się dopiero na Syberii. Po wojnie wrócili razem do Polski i osiedlili się w Krakowie. To doświadczenie, choć tragiczne, wykształciło w nim wyjątkową wrażliwość. Nie epatował swoim życiem prywatnym, ale to, co przeżył, w naturalny sposób przenikało do jego ról - widać to zarówno w intensywności jego aktorstwa, jak i w doborze projektów.
W 1966 roku, na planie "Czterech pancernych i psa", poznał swoją żonę Renatę - wówczas pomocnicę kostiumologa. Od tamtej pory są razem. Wychowali dwoje dzieci: syna Grzegorza i córkę Tanię. Choć nigdy nie był celebrytą w popularnym dziś sensie tego słowa, jego postawa - skromna, a jednocześnie pełna pasji - zjednała mu ogromny szacunek.
W dorobku Pressa znajdują się także role w filmach takich jak "Kariera Nikosia Dyzmy", "Rozwodów nie będzie" czy "Rytm serca". Grał też w teatrze, gdzie mógł w pełni rozwijać swoje aktorskie możliwości. Niezależnie od medium, zawsze pozostawał wierny sobie i swojej artystycznej intuicji.
Dziś jego twarz mogą rozpoznać starsi widzowie, ale jego głos - znają dzieci. To właśnie ten kontrast czyni Włodzimierza Pressa postacią tak wyjątkową: aktor z przeszłości, który wciąż przemawia do kolejnych pokoleń.
