Łukasz Sędrowski zasłynął dzięki piątej edycji "Rolnik szuka żony". Rolnik nie znalazł wtedy miłości, ale zdobył spore grono fanów, którzy teraz obserwują jego aktywność na Instagramie. 22 lipca internauci mogli się zdziwić, gdy na InstaStories zobaczyli zdjęcie zniszczonych upraw Sędrowskiego i wiązankę wulgaryzmów. My spytaliśmy rolnika, co się stało.
REKLAMA
Zobacz wideo https://www.plotek.pl/rolnik-szuka-zony
Uczestnik "Rolnik szuka żony" załamany. Ktoś zniszczył jego uprawy
Łukasz Sędrowski nie przebierał w słowach, wyjaśniając nam, co się wydarzyło w jego życiu. Stwierdził, iż gdy był gościem "Pytania na śniadanie" i nagrywał swój apel, ktoś skorzystał z okazji i wtargnął na jego pole. "Ktoś chyba mnie widział w telewizji i wykorzystał moją nieobecność... Uprawa została zniszczona. Bardzo ciężko jest dotrzeć do społeczeństwa, otworzyć im oczy na ten problem. Dostałem wiele wiadomości prywatnych" - powiedział nam rolnik.
Co więcej, Łukasz Sędrowski nawiązał też do Katarzyny Cichopek, sugerując... zemstę za jego wypowiedź dla Plotka w sprawie pozowania w na polu pszenicy. Rolnik nie wyklucza, iż mogli to zrobić choćby oburzeni fani gwiazdy. Wtedy nie gryzł się bowiem w język i wprost określił takie zachowanie Katarzyny Cichopek jako "wandalizm i głupotę". "Zniszczenie upraw tylko po to, żeby zrobić sobie fotki dla lajków w pięknych okolicznościach przyrody. To jest po części pozbawianie rolnika efektów bardzo ciężkiej pracy" - podkreślił. Teraz natomiast zwrócił uwagę na ślady, które wandal pozostawił na jego polu. "A najgorsze jest to, iż to faktycznie były ślady kobiecych małych butów. Uprawa zdeptana przez oczywiście głupotę i podłość. Ręce opadają, ale ja tego tak nie zostawię. Trzeba użyć kroków prawnych" - zapowiedział.
Łukasz Sędrowski apelował do ludzi, którzy robią sobie zdjęcia wśród upraw
Łukasz Sędrowski wspomniał o swojej wizycie w "Pytaniu na śniadanie" i apelu do społeczeństwa. To właśnie przez zdjęcia Katarzyny Cichopek w polu pszenicy, które dla nas skomentował, pojawił się w śniadaniówce TVP i mówił o tym, by ludzie nie robili zdjęć wśród upraw. Po rozmowie z nami, apel opublikował również na swoim instagramowym profilu. "Po pierwsze, apel od rolnika, nie niszcz upraw, to czyjś chleb. jeżeli chcesz zrobić zdjęcie w uprawie, to podejdź delikatnie bucikami na brzeg, pyknij sobie w sweet focie i uciekaj" - powiedział.