Jodie Foster podczas festiwalu filmowego w Marrakeszu odebrała nagrodę za całokształt twórczości i przy okazji opowiedziała co nieco o swojej wizji przyszłości kina. Skupiła się na tym, jakie możliwości daje format serialowy, z którym zetknęła się niedawno przy okazji występu w "Detektywie".
Foster stwierdziła: Dzięki streamingowi można robić rzeczy, które są nieosiągalne w tradycyjnych mainstreamowych filmach. W kinach oglądamy duże serie z superbohaterami, ale to w streamingu odnajdziemy prawdziwą narrację. Współczesny przemysł filmowy dzieli się na dwa bieguny - filmy mainstreamowe oraz filmy niezależne, podobne do europejskich. Tymczasem mamy też streaming, gdzie da się opowiedzieć historie trwające osiem godzin czy choćby pięć sezonów - można tam eksplorować każdy wątek w sposób, który byłby niemożliwy w filmie fabularnym.
Jako przykład Foster podała "Czas krwawego księżyca" Scorsesego. Metraż filmu to 3,5h, a mimo to aktorka sądzi, iż przedstawienie fabuły w formie serialu przyniosłoby choćby lepszy efekt. Foster zauważa, iż choć Scorsese chciał pokazać doświadczenia rdzennych Amerykanów w latach 20. XX wieku, to ostatecznie wyszła z tego przede wszystkim historia bohaterów granych przez Leonarda DiCaprio i Roberta De Niro.
Wszyscy byli podekscytowani, iż dostaną historię o rdzennych Amerykanach, a tymczasem okazało się, iż wszystkie rdzenne kobiety nie żyją. Można to wytłumaczyć brakiem czasu, ale przecież czas był - można to było przedstawić w formie ośmiogodzinnego miniserialu. Dałoby się wtedy skupić zarówno na toksycznej męskości, jak i na historii rdzennych mieszkańców.
Foster o streamingu
Foster stwierdziła: Dzięki streamingowi można robić rzeczy, które są nieosiągalne w tradycyjnych mainstreamowych filmach. W kinach oglądamy duże serie z superbohaterami, ale to w streamingu odnajdziemy prawdziwą narrację. Współczesny przemysł filmowy dzieli się na dwa bieguny - filmy mainstreamowe oraz filmy niezależne, podobne do europejskich. Tymczasem mamy też streaming, gdzie da się opowiedzieć historie trwające osiem godzin czy choćby pięć sezonów - można tam eksplorować każdy wątek w sposób, który byłby niemożliwy w filmie fabularnym.
Jako przykład Foster podała "Czas krwawego księżyca" Scorsesego. Metraż filmu to 3,5h, a mimo to aktorka sądzi, iż przedstawienie fabuły w formie serialu przyniosłoby choćby lepszy efekt. Foster zauważa, iż choć Scorsese chciał pokazać doświadczenia rdzennych Amerykanów w latach 20. XX wieku, to ostatecznie wyszła z tego przede wszystkim historia bohaterów granych przez Leonarda DiCaprio i Roberta De Niro.
Wszyscy byli podekscytowani, iż dostaną historię o rdzennych Amerykanach, a tymczasem okazało się, iż wszystkie rdzenne kobiety nie żyją. Można to wytłumaczyć brakiem czasu, ale przecież czas był - można to było przedstawić w formie ośmiogodzinnego miniserialu. Dałoby się wtedy skupić zarówno na toksycznej męskości, jak i na historii rdzennych mieszkańców.
"Czas krwawego księżyca" - zwiastun






