Oto zabawna książką, a raczej książki o czytaniu książki, która owo czytanie utrudnia. "Książka, która nie chciała być czytana" i "Książka, która NAPRAWDĘ nie chciała być czytana" przy pierwszym kontakcie przypominają "Książkę bez obrazków".
Tu obrazki są obecne. Tekst będący czasami jakby formą grafiki "ozdobiony" ciekawymi ilustracjami, rycinami i tak gra tu główną rolę. To co je odróżnia od "Książki bez obrazków" to humor. Tu go jest jakby miej na co zwróciła uwagę moja córka. Książki zachęcają do interakcji, do zabawy, do kreatywności i to jest ich duży plus. Nie wiąże się to jednak z dużą dawką humoru.
Co dziwne jakoś bardziej moje dzieci lubią ją czytać same niż żeby ktoś im ją czytał. Może dlatego, iż jak pisałam to opowieść jak to tę książkę czyta dorosły.
To na co nie da nie zwrócić się uwagi to właśnie ilustracje.
Przypominają ryciny i utrzymane są w trzech barwach zielonej, niebieskiej i czerwonej. Ich stylistyka dawnych lat dodaje uroku, choć ma się czasami wrażenie, iż tekst sobie, a ilustracje sobie.
Przy obu książkach dobrze się bawiłam, choć część druga jakoś bardziej mi się podobała, odebrałam ją jako bardziej spójną.
Jeżeli Wasze dzieci lubią zaskakujące książki, takie w których liczy się zabawa, wymyślanie, duża doza fantazji to sądzę, iż będą z nich bardzo zadowolone i będą się dobrze bawić.
Jeżeli jednak nie przemawia do nich absurd i nietypowe poczucie humoru to ja ich nie polecam.
Książka, która nie chciała być czytana
Książka, która NAPRAWDĘ nie chciała być czytana
Autor: Okładka książki Książka, która nie chciała być czytana David Sundin
David Sundin
Wygodnictwo: Zysk i S-ka
Wiek: 6+