Zapraszam na recenzję książki i przy okazji podróż w czasie :)
Książka "Absurdy PRL-u" Piotr Lipiński Michał Matys

Premiera: 2014-10-30
Wydawca: Wydawnictwo Naukowe PWN
Opis:
"Podobno aresztowano Trubadurów. Przed mięsnym śpiewali: „Znamy się tylko z widzenia”.
Trudno sobie dziś wyobrazić, jak funkcjonował PRL – to najbardziej tajemniczy czas w powojennej historii polskiego społeczeństwa i państwa. Czas, kiedy wszędzie ustawiały się kolejki, bez względu na to „za czym kolejka ta stoi” – jak śpiewała Krystyna Prońko. Absurdalne było wszystko – zaopatrzenie w sklepach, mechanizmy biurokracji, relacje
obywatela z władzą. Zagadki z tamtych lat do dziś fascynują. Piotr Lipiński i Michał Matys rozwiązują najbardziej niedorzeczne z nich.
Dlaczego w PRL-u brakowało papieru toaletowego i cukru? Kto zjadł mięso? Kto pokazał pupę premierowi Jaroszewiczowi? Jak dolar stał się w Polsce drugą walutą? Co działo się z nastolatkami, którzy nagle znikali z ulic? Kto dokonał napadu stulecia? W jaki sposób na warzywach można było zbić fortunę?
I największa zagadka: jak to się stało, iż PRL w ogóle był w stanie istnieć?"
Na książkę trafiłam przez przypadek w bibliotece, więc postanowiłam wrócić do czasów wspomnień z dzieciństwa ... Premiera była już dość dawno, ale to przecież nie przeszkadza w jej przeczytaniu. Może dzięki tej recenzji ktoś też po nią sięgnie ...
Napisana w duecie, więc i ten aspekt przykuwa uwagę, bo ciekawi ile dany autor wniósł od siebie w stworzenie tej opowieści i czy się we wszystkim zgadzali ...
Mimo, iż jest to reportaż, to dobrze się czytało. Krótkie fragmenty tekstu, każdy zatytułowany, więc od razu wiemy o czym będzie. Jest też kilka zdjęć z tamtych lat. Osobiście dla mnie jedno z tych zdjęć obudziło wspomnienia, gdyż moja młodsza siostra miała taki wózek i te pewne zakupy, kolejki a potem dumny spacer ...
Dobrze oddane tytułowe absurdy, które wzbudzają wspomnienia, może nostalgię, ale też i dla mojego pokolenia można dowiedzieć się czegoś nowego. Nieraz człowiek się uśmiechnie i zdziwi, iż tak było ... I się żyło ...
Czyta się dość szybko, z ciekawością. Myślę, iż to taka poprzednia rzeczywistość ukazana trochę od tzw kuchni i warta poznania, tym bardziej, iż ostatnio często wraca się do tamtych czasów. Są w "modzie" :)