Krzysztof Ibisz nie zwalnia tempa i może pochwalić się wypełnionym grafikiem. Już niedługo poprowadzi nową edycję programu "Taniec z gwiazdami", w której na parkiecie zaprezentują się m.in. Blanka, Grażyna Szapołowska i Maria Jeleniewska. Gospodarzowi towarzyszyć będzie Paulina Sykut-Jeżyna. Oprócz kariery zawodowej Ibisz dużo czasu poświęca swojej rodzinie. W listopadzie prezenter powitał na świecie czwarte dziecko. Jak udaje mu się pogodzić tak wiele zajęć, aby niczego nie zaniedbać?
REKLAMA
Zobacz wideo Ibisz o swoim prawdziwym wieku. "Zrobię super..."
Krzysztof Ibisz o organizacji czasu. "On nas nauczył..."
Krzysztof Ibisz przyznał w ostatnim wywiadzie dla "Super Expressu", iż w jego życiu bardzo ważna jest organizacja. Umiejętność gospodarowania czasem nabył dzięki duchownemu. Ibisz służył jako ministrant przez 20 lat. "Wychował mnie ksiądz Tarnowski. To był ksiądz, który trochę tak pracował metodą Korczaka z dziećmi. Ja byłem wtedy chłopakiem, zaczynałem być ministrantem. On nas uczył takiej idealnej organizacji - miał wszystko zaplanowane. Ja mam tak samo, czyli dojazdy, rozmowy. To wszystko mi się zgrywa potem w kalendarzu. I jeszcze mam trochę przestrzeni na zmiany. Jestem osobą dobrze zorganizowaną, daję radę wszystko ogarnąć" - powiedział prezenter w wywiadzie. Ibisz ma sporo zajęć w domu. "Mam dwójkę małych dzieci w domu, jeszcze nocki nieprzespane, ale daję radę" - dodał w rozmowie z "Super Expressem".
galOtwórz galerię
Krzysztof Ibisz ograniczył aktywności. Skupia się na Polsacie. "Jest okej"
Krzysztof Ibisz prowadzi w tej chwili cztery programy. Gospodarz "halo tu polsat" znalazł jednak sposób na to, aby jak najwięcej czasu poświęcać swoim bliskim. Skupia się na obowiązkach związanych z jedną stacją. "Metoda jest taka, iż ograniczyłem wszystkie inne aktywności poza telewizją Polsat. W związku z tym zyskałem przestrzeń też na życie rodzinne. Jak się jednak wchodzi do domu i ma się dwójkę takich maluchów, to jest taki ładunek miłości, który te wszystkie problemy związane z niewyspaniem niweluje i jest okej" - przekazał Krzysztof Ibisz w rozmowie z "Super Expressem"