Krzysztof Cugowski był blisko nagrania płyty z Ozzym Osbournem. "Byliśmy idiotami"
Zdjęcie: Krzysztof Cugowski, Ozzy Osbourne
Na początku XXI w. kilka brakowało, by Budka Suflera zapisała w swojej historii jedną z najciekawszych muzycznych przygód. Krzysztof Cugowski miał bowiem zaśpiewać u boku samego Ozzy'ego Osbourne'a, a za gitarę miał złapać Tony Iommi. Projekt był dopięty niemal na ostatni guzik, jednak wszystko rozsypało się w ostatniej chwili. Dziś, gdy Black Sabbath żegnają się ze sceną, Krzysztof Cugowski w rozmowie z Plejadą wspomina tę zmarnowaną szansę.