Nie ma już takich balów jak kiedyś, bo nie ma niezastąpionej Gabrysi Kossakowskiej. To ona przez ćwierć wieku organizowała nasze piekarskie imprezy charytatywne i zabierała dzieciaki na kolonie. Robiła to z sercem, bez rozgłosu, za to z ogromnym efektem.
Dziś mija pięć lat od jej śmierci. Wspominamy Gabrielę Kossakowską jako osobę wyjątkową — pełną empatii, zaangażowania i oddania drugiemu człowiekowi. Pedagog, wychowawca, społeczniczka. Człowiek, który potrafił poruszyć ludzi do działania i zostawił po sobie dobro, które przez cały czas pracuje.
Osoba, która inspirowała innych.
Dobry człowiek.
Tęsknimy, Garbysiu.







