To wydarzenie przejdzie do historii: król Karol III wraz z królową Kamilą odwiedzili Watykan i spotkali się z papieżem Leonem XIV. Po raz pierwszy od 500 lat brytyjski monarcha, będący jednocześnie głową Kościoła anglikańskiego, publicznie modlił się z papieżem, głową Kościoła katolickiego. Nabożeństwo odbyło się w Kaplicy Sykstyńskiej, a jego kulminacją było wspólne błogosławieństwo oraz modlitwa za jedność chrześcijan. Karol III przybył do Rzymu 22 października, a 23 października dokonał symbolicznego gestu pojednania. Wizyta miała na celu nie tylko spotkanie z głową Kościoła katolickiego, ale także umocnienie duchowych więzi i kontynuację dialogu ekumenicznego. Wydarzenie zostało zapowiedziane jako "gest nadziei", który ma pokazać, iż choćby wiekowe podziały można przezwyciężyć.
Papież wręczył Karolowi III wyjątkowy podarunek
Papież Leon XIV wręczył królowi Karolowi III wyjątkowy dar – tzw. tron pojednania. To ozdobione herbem króla krzesło, które po nabożeństwie pozostanie na stałe w Bazylice św. Pawła za Murami w Rzymie. Symbolizuje ono szacunek i duchową więź pomiędzy brytyjskim monarchą a Stolicą Apostolską. Król Karol III został także mianowany Królewskim Bratem Konfraterni Opactwa św. Pawła – tytuł ten papież przyznał jako znak głębokiej wspólnoty duchowej. Sam "tron pojednania" ma być odtąd gotowy do użytku przez monarchę i jego następców podczas przyszłych wizyt w Watykanie.
To krzesło, pozostawione w absydzie bazyliki, ma być symbolem pojednania między Kościołem anglikańskim a katolickim, wspólnej historii, trudnych relacji i nadziei na duchową jedność w przyszłości. Nie tak dawno media obiegły doniesienia, iż król Karol III „znika w oczach”. Według przecieku z pałacu monarcha wcale nie ozdrowiał po chorobie nowotworowej, z którą walczył w ubiegłym roku. Jednak ostatnie zdjęcia pokazują, iż wieści te były chyba dość przesadzone.
Kamila bez prawa do bieli. Surowy protokół Watykanu
W przeciwieństwie do historycznego zaszczytu, jakim uhonorowano króla, królowa Kamila została potraktowana z ogromnym dystansem przez watykański protokół. Jako protestantka nie mogła skorzystać z privilège du blanc, przywileju noszenia bieli zarezerwowanego wyłącznie dla katolickich monarchiń. Kamila musiała podporządkować się jednemu z najbardziej rygorystycznych protokołów dyplomatycznych w Europie. Oznaczało to obowiązek założenia czarnej sukni, mantylki oraz rezygnację z efektownej biżuterii. Była zmuszona wyrzec się swoich ulubionych klejnotów, ekstrawaganckich brosz i diamentowych koli.
Przywilej bieli przysługuje jedynie kilku kobietom na świecie, w tym królowej Hiszpanii Letycji, królowej Belgów Matyldzie czy wielkiej księżnej Luksemburga Marii Teresie. Kobiety spoza tego grona, takie jak Kamila, muszą podporządkować się zasadzie modestia, czyli pokorze i duchowej skromności.
Czarny kolor w Watykanie nie jest przypadkiem. Symbolizuje żałobę, powagę, pokorę i poddanie się autorytetowi Ojca Świętego. Mantylka, którą Kamila miała na głowie, to tradycyjny koronkowy welon, delikatnie zakrywający włosy i ramiona. Wywodzi się z hiszpańskiego zwyczaju i od wieków utożsamiany jest ze skromnością.
Kamila musiała zrezygnować z ulubionych dodatków
Kolekcja biżuterii królowej Kamili jest warta około 120 milionów dolarów, z czego same brosze mogą mieć wartość około 10 milionów. Jednak w Watykanie Kamila nie mogła sięgnąć po nic z tych zasobów. Protokół dopuszczał jedynie niewielkie kolczyki, obrączkę, subtelny pierścionek czy krzyżyk. Surowo zakazane były diademy, tiary, bogato zdobione naszyjniki i jaskrawe kamienie. Królowa mogła wybrać co najwyżej perły lub małe broszki w kształcie krzyża.
Obowiązek ograniczenia biżuterii do minimum był jednym z elementów, który dla Kamili, znanej z zamiłowania do klejnotów, stanowił niemałe wyzwanie. Powściągliwość i protokolarna surowość kontrastowały z jej wizerunkiem, wzbudzając poruszenie mediów.
Zobacz także: Królowa Kamila przeżywa trudne chwile. Wydała oświadczenie



