Beata Kozidrak z zespołem Bajm miała zakończyć ten rok serią grudniowych koncertów, które były zaplanowane między innymi w Poznaniu, Bydgoszczy i Wrocławiu. W sieci pojawiło się jednak oświadczenie, w którym mowa o odwołaniu występów słynnej piosenkarki.
Grudniowe występy Kozidrak odwołane
Choć wspomniano, iż poszło tam o współpracę z organizatorem, to nie uspokoiło to fanów.
"Z przykrością informujemy, iż z przyczyn leżących po stronie Organizatora koncerty zespołu Bajm w Radomiu, Poznaniu, Wrocławiu i Bydgoszczy nie odbędą się. Obsługa zwrotów biletów na ww. koncert zapewniona będzie bezpośrednio przez platformy, gdzie zakupiono bilety. Za wszelkie niedogodności przepraszamy" – przekazała firma JG Events na Instagramie.
Podała to też dalej u siebie na profilu Beata Kozidrak. Wiele osób zaczęło się zastanawiać, czy aby na pewno chodzi o problemy z organizacją, czy być może coś ze zdrowiem liderki Bajmu znów jest nie tak.
Na szczęście obawy sympatyków gwiazdy rozwiał jej menadżer, a jednocześnie były mąż Andrzej Pietras. – Wszystko w porządku – odpowiedział na pytanie Plejady o kondycję psychiczną i fizyczną artystki. Jednocześnie Piertas nie chciał wdawać się w szczegóły odnośnie współpracy z organizatorami koncertów.
Dodajmy, iż podobna sytuacja z nagłym odwołaniem występów Beaty Kozidrak wydarzyła się we wrześniu ubiegłego roku. Piosenkarka wówczas nagle zniknęła z show-biznesu. Dopiero po czasie okazało się, iż chodziło o problemy zdrowotne.
Jej stan był na tyle poważny, iż musiała zawiesić karierę, co nie zdarzyło się jej wcześniej przez 45 lat. Po kilku miesiącach przerwy Kozidrak wróciła. Opowiedziała, iż czuje się już znacznie lepiej, ale ma za sobą trudne chwile.
– Skończyłam trasę czterdziestopięciolecia, adekwatnie trzy ostatnie koncerty, w wielkich bólach pleców, kręgosłupa – mówiła w rozmowie z reporterem "Dzień dobry TVN". Ujawniła wtedy, iż wykryto u niej nowotwór.















