W trzecim odcinku nowej edycji "MasterChefa" doszło do nietypowej sytuacji. Jedna z uczestniczek, Kasia, została usunięta z programu nie z powodu słabego gotowania, ale za naruszenie regulaminu, który obowiązuje wszystkich uczestników show. Decyzja jurorów została ogłoszona publicznie - przed kamerami i resztą uczestników. To, jak kobieta tłumaczyła swoją eliminację, wywołało spore poruszenie.
REKLAMA
Zobacz wideo Klima zajął miejsce Starmach. "Ania bywa u mnie w restauracji"
"MasterChef". Uczestniczka wyrzucona z programu za złamanie regulaminu. "To było nagminne"
Sprawa dotyczy obecności bliskiej osoby Kasi w hotelu, w którym zakwaterowani byli uczestnicy programu. To poważne naruszenie zasad, ponieważ każdy z zawodników podpisał umowę, która zakazuje jakiegokolwiek kontaktu z osobami z zewnątrz w trakcie nagrań. - Kasiu, złamałaś regulamin programu "MasterChef" - usłyszała na początku odcinka. - Przede wszystkim w trakcie nagrywania "MasterChefa" nie ma możliwości kontaktu z bliskimi osobami. Wiesz o tym - dodano. Po tych słowach uczestniczka próbowała się bronić. - No nie do końca się z tym zgadzam - odparła. Głos zabrał Michel Moran. - Twoja bliska osoba przebywała w hotelu z uczestnikami. Prawda czy nieprawda? - mogli usłyszeć zgromadzeni w studiu. Kasia potwierdziła. Przyznała także, iż osoba ta miała kontakt z niektórymi uczestnikami programu. - A to jest poufne - podsumowała Magda Gessler.
Decyzja o usunięciu Kasi z programu wzbudziła silne emocje wśród pozostałych uczestników. -Podpisywaliśmy dokumenty, które mówiły nam o tym, iż nie możemy się z nikim widywać na czas tego programu - powiedziała Sonia. Do dyskusji dołączył także Dawid. - Ktoś tam był przez dłuższy czas i się spotykał i tak dalej. To było nagminne - mogliśmy usłyszeć. Michał z kolei nie ukrywał, iż uważa decyzję za słuszną. - Dobrze się stało, iż Kasia opuściła program. Inna reakcja po prostu byłaby nie fair wobec nas - stwierdził.
Uczestniczka "Masterchefa" zdyskwalifikowana. Jej tłumaczenie budzi emocje. "Grupa widziała we mnie konkurencję"
Sama Kasia nie zgadza się z tym, iż została wyrzucona z własnej winy. Jej zdaniem za całą sytuacją stoją inni uczestnicy, którzy czuli się zagrożeni jej umiejętnościami. - Mam podejrzenia, iż grupa widziała we mnie dość mocną konkurencję i postanowiła mnie wyeliminować - powiedziała tuż po ogłoszeniu decyzji. Na koniec zwróciła się do uczestników oraz widzów. - Odchodzę z programu nie dlatego, iż słabo gotowałam, bo mam nadzieję, iż było pysznie, ale decyzją moich kolegów i koleżanek. Mam nadzieję, iż wszyscy, którzy nie życzyli mi tutaj zbyt dobrze, ugotują przepyszne dania i przesyłam wam dużo miłości. A widzów zapraszam do oglądania - podsumowała Kasia.