Koniec sporu o majątek. Znalazła się dziedziczka z "Sanatorium miłości"

swiatseriali.interia.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Śmierć Piotra Huberta Langforta z programu "Sanatorium miłości" wstrząsnęła jego bliskimi. Wokół jego majątku wybuchł spór, który ostatecznie rozwiązała córka, która niespodziewanie pojawiła się na horyzoncie.


W maju 2025 roku pożegnaliśmy Piotra Huberta Langforta - uczestnika programu "Sanatorium miłości". Mężczyzna zmarł w wieku 67 lat, a informację opublikowała Elżbieta Czabator, znana z ósmej edycji programu "Rolnik szuka żony".
Głos zabrała także Marta Manowska, która na Instagramie zamieściła zdjęcie z Piotrem i napisała:


"Tam się spotkamy, Hubciu. Dziękuję za ciebie!".
Piotr Hubert Langfort był nie tylko uczestnikiem telewizyjnych programów, ale też nauczycielem, urzędnikiem, sztygarem w kopalni oraz taksówkarzem. Kochał muzykę i grał na gitarze oraz keyboardzie. Był charyzmatycznym człowiekiem, a jego bliską przyjaciółką została Elżbieta Czabator. Reklama


Piotr Hubert Langfort: koniec sporu


Śmierć zwykle wiąże się z górą nowych obowiązków i załatwień dla najbliższych. W przypadku spadku sprawa mocno się komplikuje, jeżeli zmarły nie przekazał jasnych instrukcji. Do tej pory spekulowano, iż majątek trafi do bliskiego sąsiada celebryty, ale znienacka pojawiła się córka, z którą Piotr Langfort nie utrzymywał kontaktu.
Tuż przed śmiercią Piotr dowiedział się o możliwości nawiązania kontaktu z córką, jednak przez jakiś czas się wahał przed tym krokiem. Niestety, nie zdążył choćby podjąć żadnej próby.
Córka początkowo opierała się przed przyjęciem majątku, jednak postanowiła zaopiekować się spadkiem, który powstał dzięki zaangażowaniu ojca.
"Artystyczne wnętrza odzwierciedlały duszę Piotra. Pokazywał mi pokoje, ogród, zrobiliśmy sobie zdjęcia przed wejściem. Namawiałem go, żeby spróbował odnowić relację z córką. To przecież było jego jedyne dziecko" - stwierdził Władysław Pieszko w rozmowie z Glampress.
Idź do oryginalnego materiału