Koniec Lotto jakie znamy, studio czekają duże zmiany. "Stracimy pracę"

natemat.pl 9 godzin temu
Losowania totolotka przez cały czas będą transmitowane na żywo w telewizji, ale już... bez ludzi. Studio ma zostać zautomatyzowane. Zmiana dotknie nie tylko prowadzących. Na zwolnienie czeka aż 45 osób, które zajmowały się realizacją transmisji z losowań.


Totalizator Sportowy planuje rewolucję w transmisji losowań Lotto. Prezenterów i techników chce zastąpić zautomatyzowanym studiem. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", oznacza to zwolnienie aż 45 osób.

Nowa formuła studia Lotto


Przy okazji zmian na jaw wyszły mało znane do tej pory fakty o losowaniach. w tej chwili są one transmitowane na antenach TVP Info w formule liczącej sobie już trzydzieści lat. Transmisje produkuje spółka zależna Totalizatora Sportowego o nazwie Lottomerkury.

Losowaniami zajmuje się 45-osobowa ekipa pracowników studia: realizatorzy wizji, dźwiękowcy, oświetleniowcy i producenci. Losowania realizowane są w tej chwili w studiu znajdującym się w Annopol Business Park na Białołęce.

Od stycznia mają być przeniesione do siedziby spółki na warszawskiej Pradze-Północ. Będą też zautomatyzowane, do ich realizacji wystarczy 4-5 osób. Pozostałe będą musiały poszukać nowego zajęcia.

"Gazeta Wyborcza" pisze, iż pracownicy dowiedzieli się o tym na początku lipca. Zakomunikował im to Waldemar Krukowski, prezes Lottomerkury.

"Stracimy pracę"


– Prezesa Krukowskiego zobaczyliśmy pierwszy raz w życiu – stwierdził w rozmowie z dziennikiem jeden z pracowników. To nie musi dziwić, bo Krukowski jest prezesem od grudnia 2024 roku.

– Po 30 latach istnienia studia Totalizator Sportowy całkowicie odchodzi od formuły programów z udziałem prezenterów i pracowników studia. Studio stanie się niemal bezobsługowe, a my stracimy pracę – powiedzieli pracownicy Studia Lotto.

Z relacji "GW" wynika, iż pracownicy są niezadowoleni ze zmian. Dziwić może jednak fakt, iż stosunkowo prostą produkcją zajmowała się aż tak duża ekipa. Narzekają, iż dochodziły do nich sygnały o planowanych zmianach, ale nikt im nic nie mówił. W sumie jednak uzyskali oficjalną informację na pół roku przed zmianami formuły.

"Musimy odpowiadać na nowe trendy w losowaniach (automatyzacja), a z drugiej pamiętać o tych, którzy po prostu lubią oglądać losowania. Starając się pogodzić obie strony damy studiu nowe, lepsze możliwości. To będzie format, który z pewnością spodoba się graczom" – czytamy w odpowiedzi Totalizatora na pytania "Wyborczej".

Idź do oryginalnego materiału