Kongres gospodarczy w Opolu. Co biznes myśli o polityce władz i sztucznej inteligencji?

opolska360.pl 11 miesięcy temu

„Jestem Pfeifer, moje imię znaczy po polsku pieprz i mogę dla ciebie zatańczyć” – tak witał uczestników II Regionalnego Kongresu Gospodarczego „Opolskie dla biznesu” humanoidalny robot. Pfeifer oddawał przesłanie tego wydarzenia, innowacyjne rozwiązania wpływające na rozwój gospodarki Opolszczyzny.

Wśród uczestników paneli tematycznych kongresu, zorganizowanego przez OCRG, znaleźli się znani eksperci świata nauki, m.in. prof. Marian Noga, ekonomista oraz prof. Andrzej Dragan, fizyk kwantowy i specjalista od sztucznej inteligencji. Jeden z paneli dotyczył edukacji dla przyszłości, a wszystkie były poświęcone zmieniającemu się na naszych oczach otoczeniu i erze sztucznej inteligencji.

Kongres gospodarczy w Opolu

Przedstawiciele opolskiego biznesu w rozmowach z „O!Polską” nie ukrywali, iż prowadzona przez obecny rząd polityka nie służy gospodarce i opolskim firmom.

– Biznes jest silniejszy od PiS, on podkłada pod nogi przedsiębiorcom kłody, dlatego to musi ulec zmianie – mówił prof. Marian Noga. – Ministerstwo Finansów powinno podać stan na 30 września , ale nie podało, bo są wybory. Wiemy dobrze, iż jest deficyt roczny powiększony o 24 mld złotych, czyli deficyt wyniesie nie 68 mld złotych, a 92 miliardów. To jest to pudrowanie gospodarki. Żyjemy w dwóch równoległych gospodarkach.

Oprócz prof. Nogi w panelu dotyczącym wzięli udział Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku, Kinga Chęcińska ze spółki Oras z Olesna, Irena Pordzik, konsul honorowy Ukrainy w Opolu i przedsiębiorczymi oraz marszałek Andrzej Buła.

– Przez sześć lat byłem w Narodowym Banku Polskim. Ale to, co obserwuję teraz, co się dzieje w NBP, to woła o pomstę do nieba – mówił prof. Noga. – o ile Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję, iż obniża stopy procentowe, to NBP nie spełni konstytucyjnego celu oraz wynikającego z ustawy o NBP. Tam jest napisane, iż Rada Polityki Pieniężnej rzeczywistą inflację 8,1 sprowadzi do celu 2,5 w ciągu najwyżej dwóch lat.

– Obniżając stopy przedłużyli ten okres – dodał prof. Noga. – Czy naprawdę społeczeństwo Polski zasłużyło na to, żeby być w stanie inflacji nie przez dwa lata, a cztery, pięć lat?

Ekspert z mBanku mówił, jak może się zachować nasza gospodarka przy takiej, a nie innej polityce NBP walki z inflacją: miękkie lądowanie, twarde lądowanie, brak lądowania, czyli sytuacja stagflacyjna.

– Nie chcę atakować NBP, chociaż prezes Glapiński obraża mnie na każdej konferencji, mówiąc, iż jestem zaczadzonym ekonomistą – mówił Marcin Mazurek, ekspert mBanku. – Myślę, iż polska gospodarka jest bliska trzeciego scenariusza. Jesteśmy w dołku koniunkturalnym.

Kinga Chęcińska, reprezentująca oleską spółkę Oras, zwróciła uwagę na czynnik motywacji.

– Pompowanie płacy minimalnej doprowadzi do tego, iż pracownicy wyższego i niższego szczebla będą wynagradzani w bardzo podobny sposób – tłumaczyła.

Na zakończenie prof. Noga podkreślił, iż biznes jest silniejszy od każdej partii. Ale to pracodawca musi kombinować, żeby się obronić. Stwierdził, iż jednym z rozwiązań dla polskiej gospodarki byłby podatek liniowy i bez ulg, czyli taki sam dla wszystkich, który uprościłby wiele. I np. piętnaście procent od milionera, to nie to samo, co 15 proc od najniżej zarabiających.

Po panelu dyskusja o niełatwej sytuacji biznesu przeniosła się w kuluary. Przedsiębiorcy, m.in. Maria Ciołeszyńska z Opola i Radosław Żurakowski z Prudnika, skarżyli się, jak trudno jest się obronić przed polityką obecnego rządu.

Co dalej ze Sztuczną Inteligencją

Wielkie zainteresowanie wzbudził panel poświęcony sztucznej inteligencji oraz zmianom społecznym w wyniku technicyzacji. Tą problematyką zajmuje się m.in. prof. Andrzej Dragan, niekwestionowany autorytet w dziedzinie AI.

Oprócz niego w panelu wzięli udział prof. Piotr Gawrysiak, ekonomista i informatyk, Grzegorz Kuliś z opolskiej firmy Weegree, zajmującej się robotyką, dr Mateusz Pszczyński, ekspert od wpływu sztucznej inteligencji na społeczeństwo oraz Marcin Rojek, przedsiębiorca zajmujący się sztuczną inteligencją w przemyśle.

– Sztuczna inteligencja to zespół algorytmów, dzięki którym możemy coś wykonać, do których możemy podpinać zmysły – mówił Marcin Rojek. – Jednym z takich zmysłów może być kamera, innym mikrofon. jeżeli do sztucznej inteligencji, czyli zespołu algorytmów, podepniemy kamerę, to jest ona w stanie analizować pęknięcia, zarysowania (w przemyśle – aut.). Sprawdzać etykiety. Są w stanie przekształcić te dane w informację, np. czy produkt jest wadliwy. Podpinając mikrofon, można badać w przemyśle samochodowym pracę silnika.

Podsumował, mówiąc, iż sztuczna inteligencja, to nic innego jak takie współczesne kombinerki.

Jednak to podejście, jak i wyjaśnienie, czym jest sztuczna inteligencja, różniło panelistów. Gorąca dyskusja przeniosła się do kuluarów.

– Inteligencja (u człowieka – aut.) to jest umiejętność dostrzegania pewnych analogii, a inteligentne algorytmy, to efektywnie konwersujące dane – stwierdził prof. Dragan, autor m.in. książki „Kwantechizm”.

Idź do oryginalnego materiału