Walerij Giergijew to rosyjski dyrygent, który jest uważany za ulubieńca Władimira Putina. Artysta nie tylko nie potępił wojny po rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale i został mianowany na stanowisko dyrektora Teatru Bolszoj w Moskwie w 2023 roku. Od tego czasu jest jawnie wykluczany przez większość zachodnich sal koncertowych. Dlatego dużym zaskoczeniem była informacja, iż Walerij Giergijew ma wystąpić w Pałacu Królewskim w Casercie. Okazuje się jednak, iż odwołano koncert.
REKLAMA
Zobacz wideo Rosja: możemy prowadzić wojnę z Ukrainą przez 20 lat
Walerij Giergijew znów wykluczony. Koncert rosyjskiego dyrygenta nie odbędzie się
Początkowo wydawało się, iż występ rosyjskiego dyrygenta odbędzie się mimo powszechnego wykluczenia i oburzenia. W jego obronie stanął choćby Vincenzo De Luca, prezydent regionu Kampania, który obejmuje Casertę i Neapol. Twierdził, iż jego występ to szansa na "utrzymanie otwartych kanałów komunikacji choćby z tymi, którzy myślą inaczej". Oprócz tego uważał, iż "logika wykluczenia" nie pomaga w sprawie pokoju.
Zaproszenie artysty spotkało się jednak z ogromnym oburzeniem i protestami, a decyzję tę krytykowali zarówno europejscy parlamentarzyści, członkowie rosyjskiej opozycji, a także działacze walczący o prawa człowieka. W końcu podjęto decyzję o odwołaniu koncertu.
Julia Nawalna apelowała, by odwołać koncert. Padły mocne słowa
Co ciekawe, wśród głosów krytykujących zaproszenie Giergijewa znalazł się również ten, należący do Julii Nawalnej, wdowy po zmarłym Aleksieju Nawalnym, przywódcy opozycji rosyjskiej. Nawalna apelowała do włoskich władz, ostro uderzając w dyrygenta. Nie hamowała się, określając go "wspólnikiem Putina" i "ambasadorem kulturalnym Kremla". Nie ukrywała swojego oburzenia, iż Włosi są w stanie zaakceptować jego obecność na wydarzeniach kulturalnych. Z kolei Fundacja Walki z Korupcją, która została założona przez Nawalnego, wystosowała oficjalny wniosek do włoskiego ministerstwa spraw wewnętrznych o odmowę wjazdu dla dyrygenta na teren Włoch. Nawalna zwróciła się też z apelem do ministerstwa kultury i zarządu pałacu, w którym miał odbyć się koncert. Działania były na tyle skuteczne, iż koncert jednak się nie odbędzie.
