Erik Menendez, skazany za morderstwo swoich rodziców w 1989 roku, nie wyjdzie na wolność. W czwartek odbyło się przesłuchanie, na którym odmówiono mu warunkowego zwolnienia z więzienia. Losy drugiego z braci, Lyle’a, rozstrzygną się dzisiaj.
Robert Barton, przewodniczący komisji ds. zwolnień warunkowych, podczas przesłuchania zwrócił się do Erika, mówiąc: Na podstawie norm prawnych stwierdzamy, iż przez cały czas stwarzasz ryzyko dla bezpieczeństwa publicznego.
Jako główną przyczynę takiego wyroku podał "ciągłą gotowość do popełniania przestępstw i łamania zasad więziennych". W czasie przesłuchania wymieniano te, których więzień dopuszczał się w pierwszych latach za kratkami (były to grożenie pracownikom służby więziennej, a także branie narkotyków), a także niedawne przewiny. Według komisji Erik lekceważył zasady kontaktu z gośćmi, gdy w więzieniu odwiedzała go żona, pracował z więziennymi gangami nad przygotowaniem fałszerstwa podatkowego, posiadał telefon, choć nie powinien mieć do niego dostępu.
Komisja uznała, iż poprawa zachowania Menendeza w ostatnich miesiącach wynikała z pojawiającej się możliwości wyjścia na wolność. Kwestionowano także same motywy zbrodni, ponawiając pytanie, które padło podczas procesu – dlaczego bracia nie uciekli z domu, tylko postanowili dokonać morderstwa. Przypomniano także o okolicznościach zamordowania matki braci (zranioną i uciekającą ofiarę zastrzelono dopiero po przyniesieniu dodatkowej amunicji).
Na przesłuchaniu byli obecni członkowie rodziny Menendezów, którzy wspierają braci w próbach wydostania się na wolność. Kilkanaścioro wypowiadało się w trakcie przesłuchania, wspierając Erika. – Chcę tylko, żeby moja rodzina zrozumiała, iż jest mi niewyobrażalnie przykro z powodu tego, co im zrobiłem od 20 sierpnia 1989 r. aż do dziś, a także z powodu tej rozprawy. Wiem, iż byli dla mnie i są tu dla mnie dzisiaj, ale chcę, żeby wiedzieli, iż to powinno dotyczyć ich. jeżeli kiedykolwiek dostanę szansę na odzyskanie wolności, chcę, żeby próba uzdrowienia dotyczyła tylko ich – powiedział więzień w trakcie przesłuchania.
Wczorajszy wyrok nie zamyka Menendezowi drogi do wcześniejszego zwolnienia. Na kolejne przesłuchanie będzie musiał jednak poczekać do 2028 roku.
Przypomnijmy: do podwójnego morderstwa rodziców braci doszło w 1989 roku. Po tym, jak Jose Menéndez został postrzelony sześciokrotnie, a jego żona Kitty dziesięciokrotnie, policja początkowo badała przede wszystkim tropy mafijne. Bracia zostali aresztowani w marcu 1990 dopiero po tym, gdy Erik przyznał się przed swoim psychologiem do zamordowania rodziców. Podczas procesu bracia wspólnie twierdzili, iż zabili ich ze strachu o swoje życie po tym, jak przez cały okres dojrzewania byli wykorzystywani przez ojca, w tym seksualnie.
Wypuszczony we wrześniu 2024 roku drugi sezon serialu "Potwory" rzucił nowe światło na sprawę i ponownie rozpalił opinię publiczną. Zdaniem rodziny osadzonych, produkcja w sposób "odrażający i kłamliwy" przedstawiła ich historię dla wzmocnienia efektu dramatycznego. Jednak wielu widzów, w tym znane osobistości takie jak Kim Kardashian, wzywały do zredukowania lub kasacji wyroku. W maju zasądzono, iż bracia mogą ubiegać się o zwolnienie warunkowe.
Eric Menendez pozostanie w więzieniu. Co z jego bratem?
Robert Barton, przewodniczący komisji ds. zwolnień warunkowych, podczas przesłuchania zwrócił się do Erika, mówiąc: Na podstawie norm prawnych stwierdzamy, iż przez cały czas stwarzasz ryzyko dla bezpieczeństwa publicznego.
Jako główną przyczynę takiego wyroku podał "ciągłą gotowość do popełniania przestępstw i łamania zasad więziennych". W czasie przesłuchania wymieniano te, których więzień dopuszczał się w pierwszych latach za kratkami (były to grożenie pracownikom służby więziennej, a także branie narkotyków), a także niedawne przewiny. Według komisji Erik lekceważył zasady kontaktu z gośćmi, gdy w więzieniu odwiedzała go żona, pracował z więziennymi gangami nad przygotowaniem fałszerstwa podatkowego, posiadał telefon, choć nie powinien mieć do niego dostępu.
Cooper Koch jako Erik Menendez i Nicholas Alexander Chavez jako Lyle Menendez w serialu "Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów"
Komisja uznała, iż poprawa zachowania Menendeza w ostatnich miesiącach wynikała z pojawiającej się możliwości wyjścia na wolność. Kwestionowano także same motywy zbrodni, ponawiając pytanie, które padło podczas procesu – dlaczego bracia nie uciekli z domu, tylko postanowili dokonać morderstwa. Przypomniano także o okolicznościach zamordowania matki braci (zranioną i uciekającą ofiarę zastrzelono dopiero po przyniesieniu dodatkowej amunicji).
Na przesłuchaniu byli obecni członkowie rodziny Menendezów, którzy wspierają braci w próbach wydostania się na wolność. Kilkanaścioro wypowiadało się w trakcie przesłuchania, wspierając Erika. – Chcę tylko, żeby moja rodzina zrozumiała, iż jest mi niewyobrażalnie przykro z powodu tego, co im zrobiłem od 20 sierpnia 1989 r. aż do dziś, a także z powodu tej rozprawy. Wiem, iż byli dla mnie i są tu dla mnie dzisiaj, ale chcę, żeby wiedzieli, iż to powinno dotyczyć ich. jeżeli kiedykolwiek dostanę szansę na odzyskanie wolności, chcę, żeby próba uzdrowienia dotyczyła tylko ich – powiedział więzień w trakcie przesłuchania.
Wczorajszy wyrok nie zamyka Menendezowi drogi do wcześniejszego zwolnienia. Na kolejne przesłuchanie będzie musiał jednak poczekać do 2028 roku.
Okoliczności zbrodni Menendezów
Przypomnijmy: do podwójnego morderstwa rodziców braci doszło w 1989 roku. Po tym, jak Jose Menéndez został postrzelony sześciokrotnie, a jego żona Kitty dziesięciokrotnie, policja początkowo badała przede wszystkim tropy mafijne. Bracia zostali aresztowani w marcu 1990 dopiero po tym, gdy Erik przyznał się przed swoim psychologiem do zamordowania rodziców. Podczas procesu bracia wspólnie twierdzili, iż zabili ich ze strachu o swoje życie po tym, jak przez cały okres dojrzewania byli wykorzystywani przez ojca, w tym seksualnie.
Wypuszczony we wrześniu 2024 roku drugi sezon serialu "Potwory" rzucił nowe światło na sprawę i ponownie rozpalił opinię publiczną. Zdaniem rodziny osadzonych, produkcja w sposób "odrażający i kłamliwy" przedstawiła ich historię dla wzmocnienia efektu dramatycznego. Jednak wielu widzów, w tym znane osobistości takie jak Kim Kardashian, wzywały do zredukowania lub kasacji wyroku. W maju zasądzono, iż bracia mogą ubiegać się o zwolnienie warunkowe.
Zwiastun drugiego sezonu serialu "Potwory"
