Komiks cofający czas (scenariusz i rysunki: Dawid Longa, wydawnictwo własne, 2025)

Gotowi na miks Jumanji i Goonies?

Stricte komiksowy dorobek Dawida Longa może jest niewielki, ale wystarczy rzucić okiem na portfolio artysty, by przekonać się ile komiksowego vibe'u ma on w łapie. Komiks cofający czas powstał w ramach wydarzenia 24-Godzinny Maraton Komiksowy zorganizowany przez TuKomiks, który odbył się z 19 października 2024 roku. Hasłem wydarzenia był CZAS a w tym tekście opisałem jak z tym tematem poradziła sobie Katarzyna Klas. I podobnie jak w tamtym komiksie, Dawid Longa wymyślił sobie zbliżony punkt startowy: fabuła dzieje się podczas owego maratonu.

Ale na tym podobieństwa się kończą. To opowieść o dzieciach artysty, które z niecierpliwością czekają na tatę do zakończenia wydarzenia. Gdy wszyscy uczestnicy wychodzą, troje młokosów zagląda do sali, widząc jedynie puste stoliki. Na biurku, gdzie pracował rodzic znajdują jedynie pisaki i stronę tytułową komiksu o nazwie "Komiks cofający czas". Gdy przyglądają się bliżej tytułowej ilustracji, potężny wir wciąga ich do środka komiksu. Po chwili lądują na drewnianej łodzi, którą kieruje kościotrup ubrany w pasiasty sweter i schludny kapelusz. Tak zaczyna się niesamowita przygoda mająca na celu odnalezienie zaginionego ojca.

I zacznę od największej "wady" tego wydawnictwa. To powinna być dłuższa, bardziej rozbudowana opowieść! By fabuła miała miała ręce i nogi - odpowiednie tempo narracji i zgrabniejsze przejścia między scenami. A tak na 16 stronach akcja mknie z siłą huraganu a lokacje i bohaterowie zmieniają się jak w kalejdoskopie. Ale mimo ograniczonych ram czasowych wydarzenia i kondensacji fabularnej, to wciąż świetna historia. Czego tu nie ma? Jest dowcip, dużo sytuacyjnego humoru, świetne kreacje postaci, klimat niczym z filmów Burtona oraz Goonies, nawiązania do Alicji z Krainy Czarów ale przede wszystkim wzruszająca familijna przygoda. Kids power!

Graficznie to może nie top umiejętności Longa (wiadomo, presja czasowa) ale choćby szybka kreska Dawida przynosi sporo rysunkowego miodu. Można sprawdzić w każdej chwili. Zin z tego eventu jest do ściągnięcia za free stąd.

I gdyby tylko ta opowieść miała więcej stron by mogła bardziej naturalnie wybrzmieć. Rozmarzyłem się!