Z "TzG" odpadła pierwsza para. Nie do wiary, kto pożegnał się z show
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
W niedzielę, 9 marca z "Tańcem z gwiazdami" pożegnała się pierwsza para. Kiedy Paulina Sykut-Jeżyna i Krzysztof Ibisz ogłosili, iż najmniej głosów od widzów otrzymali Maciej Kurzajewski i Lenka Klimentowa, wszyscy byli w ogromnym szoku. Co prawda pod względem not jurorskich duet również znajdował się na dole tabeli (zdobył jednak niemałą liczbę punktów, bo 28), ale nikt chyba nie spodziewał się, iż odbiorcy nie wesprą ich na tyle, żeby nie mogli dalej trenować.Reklama
Jeden z gospodarzy "halo tu polsat" nie krył zawodu.
"To była krótka i intensywna przygoda, ale zapamiętam ją, jakbyśmy tańczyli nie trzy miesiące, a rok. To był zaskakujący dzień w finale dla nas. Nikt z uczestników nie spodziewa się i nie chce odpaść w pierwszym programie. Jest jak jest. Ja to będę wspominał jako jedną z największych przygód mojego życia" - zapewnił w wywiadzie opublikowanym na profilu instagramowym show.
Niepewne swoich dalszych losów w produkcji przez cały czas pozostają jeszcze dwie pary...
Magda Narożna wprost o "TzG". "Ten tydzień na pewno będzie ciężki"
Zgodnie z zasadami nowego elementu programu inne dwa duety z najmniejszą liczbą głosów będą musiały zmierzyć się w dogrywce. Tym razem padło na numer 4, czyli Cezarego Trybańskiego i Izabelę Skierską, oraz numer 9 - Magdalenę Narożną i Piotra Musiałkowskiego. Gwiazda disco polo nie kryła, iż fakt ten jest dla niej bardzo stresujący.
"Nikt nie chciałby być w naszej sytuacji. Jedno jest pewne: jesteśmy dalej w grze. Ten tydzień na pewno będzie dla nas ciężki, ale ja już mam taką motywację, iż każdą wolną chwilę, każdą godzinę na sali tanecznej wykorzystamy. Będziemy trenować, ćwiczyć i nie damy tak łatwo się wyrzucić" - zapewniała wokalistka w rozmowie z Pomponikiem.
A z koniecznością zaprezentowania dodatkowej choreografii wiąże się jeszcze jedna przykra wiadomość...
Kolejny odcinek "TzG" rozpocznie się nietypowo. Z show odpadnie więcej par
Trybański i Narożna wraz z partnerami zawalczą o pozostanie w programie już na początku kolejnego odcinka. Ci, których występ zostanie oceniony jako słabszy, będą musieli od razu pożegnać się z show. Każda z par musi więc na wszelki wypadek przygotować również i drugi układ, w razie gdyby dane im było kontynuować taneczną przygodę.
Tym razem sprawa wygląda więc inaczej niż w poprzedniej edycji. W jednym z odcinków do emocjonalnej dogrywki, zresztą pierwszej w historii polskiej wersji formatu, stanęli Natalia Nykiel i Jacek Jeschke oraz Rafał Zawierucha i Daria Syta. Miało to miejsce już po odpadnięciu innej pary - Piotra Świerczewskiego i wspomnianej wyżej Skierskiej. Wówczas, po obejrzeniu dwóch występów, jurorzy zdecydowali, iż to piosenkarka zaprezentowała się słabiej.
Podobnie jak wtedy, w najbliższą niedzielę z "TzG" mogą więc pożegnać się aż dwie pary - jedna w ramach dogrywki, druga w wyniku głosowania widzów po zobaczeniu nowych układów. w tej chwili zagrożone duety nie mogą więc czuć się absolutnie bezpiecznie choćby po wygraniu w dodatkowym elemencie rozgrywki; wciąż będą mogły przecież odpaść pod koniec programu.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Drugi odcinek "Tańca z gwiazdami" zaskoczył widzów. Odpadła jedna para, ale to nie koniec
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych