„Kolega pyta” Adama Kozickiego w Galerii Bielskiej BWA

magazynszum.pl 2 dni temu

Wystawa prac Adama Kozickiego, laureata Grand Prix ex aequo 46. Biennale Malarstwa Bielska Jesień 2023, prezentuje się jako wielowarstwowa opowieść o systemach – tych oficjalnych i tych domowych.

Kolega pyta, czy można się przyzwyczaić do światła kogutów. Nie tych, z podwórka, co budzą w dzień, tylko tych niebiesko-czerwonych, które łupiąc przez żaluzje rozwalają noc, sen i nerwy. Pyta o zabijanie wlekącego się czasu w dołku. I jak komunikować się z psami. Kolega nie pyta dosłownie, bo nigdy nie mówi wprost. Pyta w autobusie, na papierosie – niby od niechcenia, a jednak coś się wtedy zmienia w powietrzu.

Kolega mówi, iż na początku to wyglądało jak film. Że może choćby spoko – taka scena z tych tanich, VHSowych, z aktorem grającym policjanta, co za mocno się wczuwa. Ale potem przestaje być śmiesznie, kiedy pytają o imię, a ty mówisz „ja?” i naprawdę nie wiesz, kto to „ja”.

Widok wystawy Adama Kozickiego „Kolega pyta”, Galeria Bielska BWA, fot. Krzysztof Morcinek
Widok wystawy Adama Kozickiego „Kolega pyta”, Galeria Bielska BWA, fot. Krzysztof Morcinek
Widok wystawy Adama Kozickiego „Kolega pyta”, Galeria Bielska BWA, fot. Krzysztof Morcinek
Widok wystawy Adama Kozickiego „Kolega pyta”, Galeria Bielska BWA, fot. Krzysztof Morcinek

Kolega pyta, gdzie się kończy człowiek, a zaczyna martwa sprawa. Pyta, czy ktoś jeszcze notuje, ilu przeszło, ilu zniknęło. Ale znów – pyta bez pytania. Zaciąga zasłony, zatyka kratkę wentylacyjną i mówi, iż go zawiewa. Później wspomina o bluzie z folii NRC. Pyta, czy można ją założyć na nagie ciało. Pyta, czy da się w niej przejść przez las bez wydawania dźwięków. Kolega nie mówi, iż to o granicy. Bo granicy nie ma. Tylko betonowy klocek, druty, ślady i rozkładane namioty z logo organizacji, której nikt tu nie zna. Czasem ślad buta. Czasem skrawek plastiku, zgięty w pół jak ktoś w szoku.

Kolega śni ostatnio o dywanach. Leżą jak placki w pokoju, zbierają kurz i brudy, ale nikt ich nie trzepie. Pod dywanem jest świat – prawdziwy, nie ten ze stories. Taki z wymiętą pościelą, niepranymi ciuchami, śpiochami z oczu, które nie śpią i pozostają w stanie z pogranicza wegetacji. Ktoś mówi: „to się nie nadaje do pokazywania”. Kolega wtedy śmieje się, iż właśnie to trzeba powiększyć, podmalować, włożyć w ramę i podpisać: na pamiątkę po rzeczy, której nikt nie chciał oglądać.

Wystawa to nie jest miejsce na wyznania, a jednak się wyznaje. Niechcący. Ktoś widzi obraz i mówi: „czy to o mnie?”. Albo: „ja też tak miałem”. Kolega nie mówi nic. Wie, iż w pytaniu jest cały lęk. Bo przecież nie chodzi o sztukę. Chodzi o te momenty, kiedy głos ci drży, bo boisz się, iż się zdradzisz. Że ktoś powie: „wiem, o czym to jest” i trafi w samo mięso.

Czasem kolega mówi, iż ile można. Że chciałby się odciąć. Ale nie całkiem. Tylko na próbę. Na chwilę. Na tyle, żeby ktoś go zauważył i zapytał, gdzie był i dlaczego przestał o to wszystko pytać. Wtedy może odpowiedzieć, iż nigdzie. Że tu był cały czas. Malował.

***

Widok wystawy Adama Kozickiego „Kolega pyta”, Galeria Bielska BWA, fot. Krzysztof Morcinek
Widok wystawy Adama Kozickiego „Kolega pyta”, Galeria Bielska BWA, fot. Krzysztof Morcinek
Widok wystawy Adama Kozickiego „Kolega pyta”, Galeria Bielska BWA, fot. Krzysztof Morcinek
Adam Kozicki KOLEGA PYTA Galeria Bielska BWA, 2025

Kolega pyta to wystawa, która zaczyna się od pozornie żartobliwych pytań, ale gwałtownie prowadzi w rejony zbyt trudne, by mówić o nich wprost. To opowieść o tym, co nieoczywiste, przemilczane, zbyt osobiste lub zbyt powszechne, by dało się to łatwo ująć w słowa. W centrum pojawia się postać „kolegi” – raz jako narrator, innym razem jako świadek, głos z offu albo pretekst do zadania pytania, którego nikt nie chce postawić.

Wystawa Adama Kozickiego prezentuje się jako wielowarstwowa opowieść o systemach – tych oficjalnych i tych domowych. Podzielona została na trzy części. Pierwsza część wystawy podejmuje temat kryzysu humanitarnego na pograniczu polsko-białoruskim. Artysta konfrontuje się z polityką zamkniętych drzwi, zawieszonych praw i odwróconego wzroku. Prace pokazują nie tyle konkretne wydarzenia, co atmosferę wycofania – wygodnego milczenia, które staje się nowym językiem społecznej zgody.

Druga część powstała po doświadczeniu zatrzymania artysty i postawienia go w stan oskarżenia. To obrazy przesiąknięte napięciem – pomiędzy codziennością a strachem, prywatnością a zewnętrzną kontrolą. Trzecia część wystawy dotyczy spraw najbliższych – lęku, wstydu. To próba przepracowania tego, co długo pozostawało niewidzialne – ale nieobojętne.

Kolega pyta to wystawa o odpowiedzialności i jej unikaniu. O pamięci osobistej i zbiorowej. O tym, jak długo coś musi być „czyjeś”, żebyśmy pozwolili sobie to zobaczyć.

Katarzyna Piskorz

Idź do oryginalnego materiału