Kneecap roznieśli Warszawę!

cityfun24.pl 2 tygodni temu

Jeśli choć trochę interesujecie się alternatywnym muzycznym światkiem, na pewno gdzieś o uszy obiła się Wam ta nazwa. Kneecap, to irlandzkie hip-hopowe trio, o którym ostatnio jest dość głośno. Według niektórych, chłopaki to nieźli zadymiarze, którzy trochę ostatnio nabroili, a według zdecydowanie większej części – grupa walcząca w słusznej sprawie. Może walka to duże słowo, jednak w tym wypadku im donośniej, im więcej – tym, po prostu lepiej. Free Free Palestine było zdecydowanie hasłem wczorajszego wieczoru, obok którego nie dało się przejść obojętnie.

Na odwołaniu koncertu formacji w Wiedniu został odwołany z przyczyn bezpieczeństwa, o czym wspominaliśmy już na łamach naszego portalu zyskaliśmy my, co spowodowało, iż Kneecap po raz drugi w ciągu miesiąca zagrali w naszym kraju. Jak nie trudno się domyślić, spotkało się to z ogromnym odzewem fanów, bo bilety na warszawskie wydarzenie wyprzedały się w mgnieniu oka.

Jak było, zapytacie? Miałam okazję widzieć Irlandczyków podczas Off Festival i już wtedy uznałam ich za zjawisko, które na długo pozostanie w mojej głowie. Występ w Stodole to tylko przypieczętował. Ponad godzinny set, masa energii i kontakt z publiką, jakiego w dzisiejszych czasach brakuje niektórym artystom ( wtrącę, iż nie mam tu na myśli zarzutów wobec chociażby Fontaines D.C, którym zarzucało się po prostu odegranie koncertu na wyżej wspomnianym festiwalu – po prostu nie każdy musi być wielkim mówcą, muzyka w wielu przypadkach obroni się sama ).

Zazwyczaj należę do grupy lekko marudzącej, gdy koncerty realizowane są w poniedziałki (czy też w środku tygodnia), jednak tym razem był to wysyp endorfin, który z pewnością pomoże mi przetrwać ten tydzień. Charyzma, niesamowita energia, fantastyczny przekaz – to trzy frazy opisujące to, co działo się wczoraj. Czy da się jeszcze krócej? Oczywiście, po prostu OGIEŃ! Stodoła pękała w szwach, ilość merchu (oraz merchu wspomnianych już Fontaines D.C – zespoły mają wiele wspólnego!) na metr kwadratowy była oszałamiająca – człowiek czuł się, jak wśród swoich. W tłumie powiewały flagi, a tłum po prostu dał się nieść muzyce. Wybrzmiały największe hity, które w porównaniu do wielkiego festiwalu, zyskały jeszcze bardziej na mocy. Mówię tutaj o Fenian Cunts, H.O.O.D czy Guilty Conscience. Nie zapominajmy też o Better Way To Live, gdzie w oryginale swoje partie dośpiewuje Grian Chatten! Na koniec wybrzmiało absolutnie fantastyczne The Recap, które porwało w tłum samego DJa Provai! Czy może być lepiej?

@dontyou.mind @KNEECAP playing H.O.O.D in Warsaw on monday evening #kneecap #fyp #concert ♬ dźwięk oryginalny – dontyoumind

Widać, iż zespołowi też bardzo się u nas podobało. Kilkukrotnie ze sceny padały słowa, iż Polska i Irlandia są sobie bardzo bliskie (… bo w obu krajach lubi się piwo, ale tsiii! nie mówiłam tego głośno jak coś) oraz jakieś zwroty w naszym języku. A to zawsze cieszy! Z buzi chłopaków nie schodziły uśmiechy – były wręcz zaraźliwe. choćby największy ponurak wyszedł z koncertu z przyklejonym do twarzy bananem – gwarantuję!

Brakowało mi tylko wizualizacji, jakie towarzyszyły występowi podczas Off Festivalu. Ale jestem w stanie zrozumieć, iż związane to było z jakimiś ograniczeniami – czy to klubowymi, czy po prostu organizacyjnymi. No i merch, który rozszedł się jak świeże bułeczki.. Następnym razem proszę przywieźć więcej!

Trzeba przyznać, iż to jeden z tych koncertów, o których będzie mówiło się przez długi czas i wspominało wnukom. Jeszcze jakiś czas temu nie pomyślałabym absolutnie o tym, iż stanę się fanką hip-hopu, i to w języku, którego absolutnie nie rozumiem! Ale… spróbujcie sami, a gwarantuję, iż nie będziecie mogli wyrzucić tego z głowy.

Free Palestine!

Idź do oryginalnego materiału