Klasyka nie traci na aktualności. Król Maciuś Pierwszy na scenie „Kubusia”

radiokielce.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Klasyka nie traci na aktualności. Król Maciuś Pierwszy na scenie „Kubusia”


„Król Maciuś Pierwszy” Janusza Korczaka w adaptacji i reżyserii Tomasza Mana jest kolejną w tym sezonie artystycznym propozycją Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” w Kielcach. Premiera odbędzie się w niedzielę, 21 grudnia, o godz. 17.00.

To historia Maciusia, który w wieku 10 lat obejmuje władzę i wprowadza wiele reform, by polepszyć życie swoich małych poddanych. Król Maciuś Pierwszy podczas wojny wyrusza na front, poznając życie zwykłego żołnierza, a w czasie pokoju podróżuje po świecie, by nawiązać przyjacielskie relacje z innymi władcami.

Maciuś stara się jak może, by być dobrym, mądrym, odważnym i sprawiedliwym królem. Okazuje się jednak, iż to bardzo trudne zadanie, choćby dla dorosłego człowieka, a co dopiero dla małego chłopca. Zrównanie praw dorosłych i dzieci wywołuje w jego państwie chaos, a na osłabiony kraj ponownie najeżdżają wrogie wojska.

W rolę tytułowego bohatera wciela się Mateusz Drozdowski, który wyjaśnia, iż jest to opowieść m.in. o dojrzewaniu.

– Szybkim dojrzewaniu, choćby trochę za szybkim, o prawdziwych relacjach dziecięcych, bo kiedy Maciuś poznaje Felka, to jako dziecko po prostu chce się z nim bawić, a nie tylko wykonywać dorosłe sprawy, jak rządzenie państwem. Jest też o tym, iż ten świat dorosłych nie powinien za gwałtownie zagościć w świecie dzieci – mówi.

Mateusz Drozdowski przyznaje, iż nad swoją postacią pracował na każdej próbie, bo zagranie dziecka jest trudne.

– Jako dorosły mężczyzna musiałem w sobie znaleźć dziecko i sprawić, żeby choćby na moment, w żadnej ze scen tego dziecka nie zgubić – zdradza.

17.12.2025. Kielce, Teatr Lalki i Aktora „Kubuś”. Konferencja przed premierą spektaklu „Król Maciuś Pierwszy”. / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce

Mateusz Drozdowski jest jedynym aktorem, który w tym spektaklu nie zasłania twarzy. Pozostałe postaci mają maski. Jak zaznacza Tomasz Man, autor adaptacji książki i reżyser, to celowy zabieg.

– On jest najuczciwszym na świecie dzieckiem, natomiast wszyscy inni przybierają jakieś maski. Chcieliśmy przekazać taką metaforę. Inni to jego rząd, premier, generał, minister sprawiedliwości, kolega. Wszyscy mają maski, tylko nie Maciuś, który zawsze mówi prawdę, zawsze reaguje tak, jak reaguje dziecko. Wszyscy udają, on tego nie robi, ale przez to też przegrywa. Jest to opowieść o zabiciu dziecka w dziecku, o tym, iż dziecko, które chciało zrobić dobrze dla innych dzieci, zostało oszukane i zdradzone przez dorosłych – zauważa.

„Król Maciuś Pierwszy” po raz pierwszy został wydany ponad 100 lat temu, w 1922 roku, ale jak mówi Tomasz Man, nie stracił na aktualności.

– Janusz Korczak był wielkim pedagogiem, wielkim myślicielem i wielkim miłośnikiem dzieci. Chciał powiedzieć dorosłym: uważajcie, bo też byliście dziećmi i traktujcie dzieci jak dorosłych. To jest ten przekaz, który moim zdaniem, nigdy się nie zmieni. Ale ta książka jest też smutna, bo zapominamy, iż też byliśmy dziećmi, iż mamy te podstawowe, uczciwe, piękne i zwykle czyste uczucia, które nam towarzyszą od początku życia, a jak zaczynamy być dorośli, to przybieramy jakieś dziwne maski, zapominamy kim jesteśmy i coś udajemy – stwierdza.

17.12.2025. Kielce, Teatr Lalki i Aktora „Kubuś”. Konferencja przed premierą spektaklu „Król Maciuś Pierwszy”. / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce

Tomasz Man przyznaje, iż największym wyzwaniem przy realizacji przedstawienia była forma, czyli gra aktorów za ogromnymi maskami.

– Wymaga ogromnej precyzji, ogromnej dyscypliny aktorskiej, ale też ten głos musi być jeszcze szerzej wyartykułowany, musi być też odpowiedni ton głosu i świadomość tego, iż to się musi przenieść za maskę. Nad tą precyzją pracujemy z choreografem Arturem Dobrzańskim – tłumaczy.

Aż za sześcioma maskami gra Agata Sobota. Przyznaje, iż to trudne zadanie, ale cieszy się, iż może zagrać w takim spektaklu.

– Zawsze pretekstem do wyjścia na scenę jest tekst. Tekst bardzo dobry i doskonale zaadoptowany na scenę, bo to ma duże znaczenie. Dzieci, które znają „Króla Maciusia Pierwszego” jako lekturę szkolną wiedzą, iż jest to dość obszerna pozycja. Zrobić z niej adaptację na scenę, żeby zawrzeć wszystkie sensy to nie jest łatwa sprawa, więc duży ukłon w stronę reżysera, który jest jednocześnie dramaturgiem. Kiedy to jest zrobione, nam jest łatwiej pracować na scenie i próbować pokazać historię króla nie z wyboru, króla – dziecka, z jego wyobrażeniem o świecie, ze zderzeniem się z rzeczywistością – stwierdza.

W obsadzie znaleźli się też: Michał Olszewski, Zdzisław Reczyński i Mateusz Wyżliński.

Do obejrzenia spektaklu zachęca Piotr Bogusław Jędrzejczak, który zwraca uwagę, iż klasyka nie starzeje się.

– Ten spektakl może być punktem wyjścia do wielu rozmów w dziećmi – dodaje.

Jest to propozycja dla widzów od 7 lat.

Idź do oryginalnego materiału