I chociaż nie jest to stuprocentowa zależność, to jednak można założyć z dużym prawdopodobieństwem, iż skoro mamy do czynienia z radzieckim filmem zahaczającym o temat wojny domowej w Rosji, to zostanie on opowiedziany w konwencji easternu. Tak też jest w przypadku białoruskiego dramatu „Chleb pachnący prochem”, którego reżyserem jest Wiaczesław Nikiforow.