Kinga Rusin przeżyła chwile grozy podczas wyprawy. "Po prostu odcięło mi prąd"
Zdjęcie: Kinga Rusin
Kinga Rusin w najnowszym wpisie poinformowała, iż podczas ostatniej wyprawy nie czuła się najlepiej, a z opresji musiał ją ratować ukochany. " Zmierzył mi pulsoksymetrem poziom tlenu, a następnie zaordynował peruwiańską metodę wdychania oparów spirytusu (żeby wywołać gwałtowny kaszel)" — relacjonowała.