Minimalistyczna suknia, gładki gorset i perły zamiast błyszczących zdobień – Kinga Duda postawiła na ponadczasową elegancję. Jak podkreślają projektanci, właśnie ta prostota stała się jej największą siłą.
Robert Czerwik: „To była suknia, która pewnym tonem mówi: zapamiętajcie mnie”
W rozmowie z Pudelkiem Robert Czerwik nie krył zachwytu nad ślubnym wyborem Kingi Dudy. Projektant docenił nie tylko klasyczny krój, ale i konsekwencję w stylizacji. „Kinga Duda postawiła na ślubny minimalizm, ale z klasą. Żadnych cekinów, księżniczek ani koronek. Prosta suknia, w stylu złotej ery Hollywood, klimat lat 50. Bardzo czysto, bardzo poprawnie, ale właśnie w tej prostocie jest jej siła” – ocenił. Zwrócił również uwagę na dopracowane detale: perłowy naszyjnik oraz fryzurę, która mimo pozornego luzu była starannie zaplanowana.
Ewa Minge: „Kreacje ślubne to spełnienie dziecięcych marzeń. I nie podlegają modzie”
Komentarza na temat stylizacji Kingi Dudy udzieliła także Ewa Minge. Projektantka przypomniała, iż ślubna suknia to bardzo osobisty wybór – zakorzeniony często w dziecięcych fantazjach i wyobrażeniach o „tym jednym dniu”. „Żyjemy w czasach, w których kobiety nie lubią się przyznawać, iż marzą o ślubie od dziecka. jeżeli coś jest spełnieniem marzeń, to nie podlega modzie” – stwierdziła. Według Minge panna młoda doskonale dobrała kolor kreacji. Kremowy odcień znacznie lepiej sprawdza się w przypadku blondynek niż klasyczna biel, która może być zbyt surowa.
Choć nie było spektakularnych falban, efektownych trenów ani tiulu, suknia Kingi Dudy została zapamiętana – i to na długo. W dniu ślubu córka prezydenta wyglądała elegancko i z klasą, co docenili zarówno styliści, jak i opinia publiczna. Wydaje się, iż to właśnie ten rodzaj stylizacji – prosty, ale z wyczuciem – ma największą szansę na pozostanie w pamięci. I pokazuje, iż czasem mniej naprawdę znaczy więcej.