Przed rokiem Jakub Jarno zadebiutował "Światłoczułością". O powieści było głośno. Ale jej autor nie zgodził się na spotkania i wywiady. Dlaczego? Rzekomo lubi spokój. To nie spodobało się dziennikarzom. Paru przeprowadziło literackie śledztwo. Wyszło, iż Jakub Jarno może być tylko pseudonimem — i to samego Remigiusza Mroza. Co na to popularny pisarz? Nie mówi "tak", nie mówi "nie".